W drugiej połowie listopada 2021 Jean Philippe Imparato odwiedził Polskę, aby spotkać się z lokalnymi przedstawicielami oraz dealerami Alfy Romeo. CEO Alfy omówił z nimi plany produktowe i wizję na kolejnych 5 lat. Znalazł także czas na spotkanie z wybranymi dziennikarzami. Na mnie zrobił dobre wrażenie.

Miłośnicy marki śledzą wypowiedzi nowego CEO dość pilnie, więc moim celem nie jest zaskoczyć Was tutaj jakimś nowym cytatem. Wolę podzielić się wrażeniami z odbioru samego Jeana Philippe’a jako człowieka, wyzwaniami, jakie przed nim stoją oraz dlaczego dostaje ode mnie kredyt zaufania.

Ambicje

Jean Philipe zdaje sobie doskonale sprawę z historii oraz potencjału marki Alfa Romeo. Dołączając do Alfy był nimi onieśmielony. Chce tego bronić oraz pilnować dziedzictwa. Jego ojciec w latach 60-70 kupował Alfy kiedy wiedział, że na Ferrari nie może sobie pozwolić, a niemieckie auta kompletnie go nie interesowały.

Na poprzednim stanowisku w Peugeocie zarządzał znacznie większą organizacją, tysiącami ludzi. W centrali Alfy ma pod sobą zaledwie 49 osób i nie dołączył tutaj dla robienia kariery. Jak sam określił, jego kariera jest już spełniona.

Obietnice

Ilu z nas wspomina te piękne slajdy z prezentacji produktowych z ostatnich lat? Złośliwe komentarze pojawiają się natychmiast, kiedy tylko Alfa zapowie cokolwiek nowego. Imparato zadeklarował, że on chce być wiarygodny i rozliczany ze swoich słów. Nie będzie rzucał deklaracji bez pokrycia. Plan na kolejnych 5 lat jest już przyklepany, finansowanie zabezpieczone, a teraz pozostał już tylko etap realizacji.

Raz na rok ma mieć miejsce jedna duża premiera produktowa – czy to nowego modelu, czy też istotnego odświeżenia już produkowanego. Pierwsza poważna premiera pod jego kierownictwem to nowa Alfa Romeo Tonale, która będzie pokazania 8 lutego 2022.

Plan

Alfie potrzeba stabilności w decyzjach, a nie częstej zmiany zdań, co było widać w poprzednich latach. Na początek konieczne jest uzupełnienie gamy modeli i obecność w segmentach B i C. Tonale wejdzie do sprzedaży w czerwcu 2022 roku, a finalny kształt crossovera segmentu B został zatwierdzony w listopadzie 2021. Najmniejsza Alfa z gamy ma być produkowana w Polsce.

Jean Philippe wie, że marka porzuciła klientów, którzy kupowali auta mniejsze i chce ich z powrotem pozyskać. Jest pewien, że będzie miał dla nich odpowiednią ofertę produktów i przesadzi ich z aut takich, jak Mini Cooper czy BMW X1. We Włoszech klienci czekają na Alfę i jej nowe propozycje, nadal z konieczności użytkując Giuliettę.

Alfa ma być rentowna i musi bronić swojej wartości. Przyszłość rynku to w 80% modele finansowania aut w wynajmach, leasingach i wartość rezydualna będzie tutaj ważnym czynnikiem. Już w 2021 udało się uzyskać pozytywne wyniki marki w ramach koncernu Stellantis. Wróciliśmy do zysków, mamy nową strukturę cen i kosztów. Jest to kluczowe, aby była zgoda na kolejne inwestycje w rozwój. Imparato powiedział o tym krótko i dosadnie: w Stellantis albo jesteś dochodową marką, albo giniesz.

Elektryfikacja

Obecny rynek wymusza elektryfikację. Carlos Tavares wielokrotnie powtarzał, że nie jest zwolennikiem takiego podejścia, ale jednocześnie Alfa musi mieć w ofercie hybrydy i w przyszłości pojazdy w pełni elektryczne – następca Giulii ma być właśnie taki. W ramach Stellantis Jean Philippe „może brać z półki” najnowsze komponenty. Jednocześnie Alfa Romeo ma być nadal skupiona na kierowcy. Sławny już cytat nie chcę budować iPada obudowanego samochodem był powtarzany przez Imparato ponownie. W ciągu kolejnych 2 lat będzie podejmowana także decyzja co do przyszłości architektury i napędów. Ich rodzaje będą zależały od potencjału rynkowego. Klasyczny napęd na tył, o ile nadal popularny w Europie, w USA ma niski potencjał. Jean Philippe patrzy na to zdroworozsądkowo, a jednocześnie zapewnia, że nie umieści znaczka Quadrifoglio na wersji modelu, która na to nie zasługuje – musi mieć odpowiednie osiągi.

Cele biznesowe, jakie ma Imparato i Alfa Romeo, to  Jakość oraz Marża. Nie ma celu wolumenowego. Jean Phillippe jest co miesiąc w fabryce w Cassino monitorując procesy i badania jakości produkcji. Jeśli coś nie spełnia norm, nie opuszcza bram zakładu. Jeśli nie będzie zadowolony z jakości czy osiągów produktu, to go wstrzyma. W dzisiejszych czasach 3 miesiące w cyklu życia produktu to nic – twierdzi.

Marzenia

Alfa Romeo ma piękną historię budowania specjalnych modeli z projektantami od Zagato czy Pininfariny. Takie operacje specjalne mają nadal być obecne. Natomiast starty w F1 pomagają w budowaniu opowieści wokół marki i będą wspierane.

Design ma być wciąż kluczowy, modele Alfy mają budzić zachwyt, emocje i pożądanie od pierwszego momentu. Designerzy w firmie są dopingowani, aby patrzyli w przyszłość i nie reagowali na opinie zarządu, który jest skupiony bardziej na teraźniejszości, niż na przyszłości.

Model, który marzy się CEO Alfy to Duetto. Zanim będzie mógł zrealizować ten plan, musi ustabilizować markę.

Podsumowanie

Jean Philipe Imparato sprawia wrażenie pragmatycznego, konkretnego managera, który ani sobie, ani otoczeniu nie musi udowadniać własnej wartości. Czuć w nim nutkę marzyciela, ale jednocześnie twardo stąpa po ziemi. Rozumie, że Alfa Romeo potrzebuje stabilności w decyzjach oraz konsekwencji. Wierzę, że praca CEO marki motoryzacyjnej to obecnie jeden z trudniejszych zawodów. Polecam ciekawą dyskusję na ten temat z podcastu The Intercooler. Za Jeana Philippe’a trzymam kciuki i będę weryfikować jego deklaracje – w końcu tego od nas oczekuje.

Dziękuję Kubie, Pawłowi, Maćkowi, Andrzejowi i Jarkowi za udostępnienie swoich klasycznych Alf i Lancii na spotkanie z Jeanem Philippem Imparato oraz Lucą Napolitano. Kilka wrażeń nt. planów Lancii znajdziecie w materiale Mateusza Żuchowskiego.

Tekst: Jakub Strzemżalski

Zdjęcia: Alfa Romeo Polska