Kolejny weekend wyścigowy serii TCR International za nami. Tym razem nie doczekaliśmy się spektakularnych sukcesów kierowców Alfy, ale walki na torze nie zabrakło.

Dušan Borković, zwycięzca drugiego wyścigu w Bahrajnie, w trakcie tej serii jechał z dodatkowym balastem 30 kg. Jednocześnie właściwie docierał nowe auto, którego nie miał okazji testować wcześniej. Odbiło się to zdecydowanie na wynikach w trakcie weekendu. W piątkowych kwalifikacjach zaliczył tylko pierwszą część, co zaowocowało startem do wyścigu z 19. pozycji. Ukończył go na 16. miejscu. W sobotę było już lepiej – wystartował ponownie z pozycji 19. i do ostatniego zakrętu wyścigu był na 10., dającej punkty w klasyfikacji. Stracił ją jednak po błędzie na rzecz kierowcy Volkswagena Golfa GTI – Giacomo Altoe. W klasyfikacji generalnej po tej rundzie Borković spadł na 4. miejsce.

Davit Kajaia w piątkowym wyścigu startował z ostatniej pozycji. Wynikało to z konieczności wymiany silnika po rundzie w Bahrajnie, więc czas z kwalifikacji nie miał znaczenia. W drugiej sesji kwalifikacji miał zresztą problemy z zaliczeniem czasu z klasyfikacji, ponieważ sędziowie nie uznali żadnego czystego okrążenia (przekraczał linie toru). Piątkowy wyścig ukończył na 18. miejscu. W sobotę startował z 12. pozycji i po fascynującej walce z Jamesem Nashem (Seat Leon) oraz Attilą Tassim (Honda Civic) ukończył wyścig na 7. miejscu. W klasyfikacji generalniej zajmuje 7. pozycję.

W obydwu wyścigach dobrze zapunktował lider klasyfikacji Jean-Karl Vernay, który umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji kierowców całej serii.

14. maja kolejna runda, tym razem na torze Monza! Będzie na pewno ciekawie. Wyścigi z serii można śledzić na stronie internetowej oraz Facebooku.

Tekst: Jakub Strzemżalski

Zdjęcia: TCR