Pierwsza runda serii „TCR by Kycu”, organizowana przez Republic of Simracers, to bardzo dobra zapowiedź reszty sezonu. Oba wyścigi były bardzo emocjonujące.
Reprezentant naszego zespołu, Lucjan Próchnica, w pierwszym wyścigu startował z pozycji 4, którą utrzymywał aż do 7 okrążenia. Właśnie wtedy przypuścił udany atak na kierowcę Audi RS3, dzięki czemu awansował o jedno „oczko”. Po przeanalizowaniu sytuacji, zawodnik Alfa Corse ForzaItalia.pl doszedł do wniosku, że postara się utrzymać trzecią lokatę, zamiast próbować walczyć o więcej:
Moja strata do Saska, jadącego na drugiej pozycji, była na tyle duża, że nie próbowałem jej zniwelować. Nawet jeśli jechałbym czysto i miał lepsze tempo, to i tak wyścig zakończyłby się, nim mógłbym przypuścić atak. Zresztą, wspomniany zawodnik jeździ bardzo równo i nie popełnia większych błędów. Z kolei jadący za mną „Krezyilock” na 10 okrążeniu przekroczył limit dozwolonych cięć, dzięki czemu już wtedy moja trzecia pozycja nie była w ogóle zagrożona.
W drugim wyścigu pierwsza dziesiątka startowała w odwrotnej kolejności, co oznaczało, że Lucjanowi przypadła 7 pozycja „na dzień dobry”:
W drugim wyścigu miałem potencjał, by dojechać co najmniej na trzeciej pozycji, powtarzając poprzedni wynik. Miałem dobry start i po kilku zakrętach, jeszcze na pierwszym okrążeniu, jechałem na wysokim 4. miejscu. Niestety triumfator poprzedniego wyścigu podjął na mnie próbę ataku po wewnętrznej opóźniając hamowanie. Dzieliła nas luka mniej więcej długości samochodu. Gdy dojeżdżałem do wewnętrznej, uderzył we mnie. Być może ten incydent przypłaciłbym jedynie utratą jednej lokaty oraz otarciami. Niestety za mną odbywał się jeszcze większy młyn, którego stałem się chyba największą ofiarą. Kierowca Hondy podjął próbę ataku na Audi RS3, wyprzedzając go od zewnętrznej. Przestrzelił punkt hamowania, uderzył we mnie, a ja wypadłem poza tor. Taki „strzał” w rzeczywistości uniemożliwiłby kontynuowanie jazdy. Jednak zniszczenia w grze nie były tak duże, dzięki czemu powróciłem do rywalizacji na 20. pozycji. Udało mi się awansować na 11. miejsce, potem zyskałem jeszcze „oczko”. Niestety na 8 okrążeniu doszło do awarii „osprzętu”, i to nie samochodowego… Po prostu zerwało mi połączenie z serwerem, błąd wystąpił po mojej stronie, a właściwie został zafundowany przez operatora sieci. Połączyłem się z powrotem z serwerem z chęcią dowiezienia jakichkolwiek punktów. Jechałem na pozycji 28., daleko za stawką. Moim celem było przecięcie linii mety, i tyle. Ukończyłem wyścig na 12 okrążeniu, podczas gdy liderzy pokonali o jedno kółko więcej.
I tak mogę być relatywnie zadowolony. Nie przyłożyłem się do prekwalifikacji, co jest dla mnie normą, ale już w sesji treningowej pobiłem swój rekord i wiedziałem, gdzie mogę ucinać kolejne setne sekundy. Czułem się dość konkurencyjny. Mam apetyt na więcej w następnych rundach. Liczę, że ustawieniami samochodu wesprze mnie Luka – obecnie jechałem na takim, który został przygotowany pod zupełnie inny tor, przez kogoś innego…
Obecne Lucjan zajmuje 11. miejsce w klasyfikacji generalnej, ex aequo z gwiazdą serii, współorganizującą cały sezon, Kycem, który także startuje w Alfie Romeo Giuliettcie TCR. Według powszechnych opinii to Honda Civic TCR jest najszybsza, drugie w kolejności jest Audi RS3. Choć można pokusić się o stwierdzenie, że podobnie wygląda rozkład sił w oficjalnej serii BTCC.
Cały wyścig z perspektywy Lucjana możecie obejrzeć poniżej, pod warunkiem, że przewiniecie na początek. Za to jeśli chcielibyście zobaczyć udany start w drugim wyścigu oraz kraksy na pierwszym okrążeniu, po prostu odpalcie poniższy film (powinien automatycznie wystartować od 1:05.17) :
Powtórkę z transmisji, okraszoną komentarzem, możecie obejrzeć poniżej:
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment