Dealer Ferrari z Niemiec oferuje na sprzedaż F80 za kwotę 5,9 miliona euro lub 6,3 miliona dolarów. Nie wiadomo, czy centrala z Maranello przydzieliła bezpośrednio dealerowi rezerwację na najnowszy hipersamochód, czy prywatny klient zrezygnował z auta po jego debiucie.
F80 to następca LaFerrari. Jest napędzany układem hybrydowym o łącznej mocy 1200 KM i 850 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Pierwsze skrzypce gra 3-litrowa jednostka twin-turbo V6 rodem z 499P, z której inżynierowie wykrzesali aż 900 KM. Resztę mocy dostarczają silniki elektryczne.
Docelowo ma powstać 799 egzemplarzy Ferrari F80. Firma z Maranello wyceniła wartość samochodu na co najmniej 3,9 miliona dolarów. Niemiecki dealer jednak liczy, że otrzyma sporo wyższą kwotę – 6,3 miliona dolarów. W takiej kwocie spokojnie można byłoby kupić LaFerrari, którego ceny mieszczą się w przedziale 3-4 miliony dolarów. Mało tego, poprzedni hipersamochód powstał w nieco bardziej ograniczonej liczbie sztuk – w całym cyklu produkcyjnym z fabryki w Maranello wyjechało raptem 499 egzemplarzy.
Strategia niemieckiego dealera spotkała się z surową krytyką ze strony internautów, którzy wytykają mu chęć zainkasowania 2,4 mln dolarów dosłownie za nic. Niewykluczone, że przedstawiciel Ferrari postępuje wbrew zasadom narzuconym przez centralę z Maranello i potencjalnie mogą spotkać go przykre konsekwencje, włącznie ze stratą przydziału na F80.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment