Nadchodzący film Michaela Manna – Ferrari – ma pokazać, jak brutalne i bezwzględne były sporty motorowe w latach 50., skupiając się na przygotowaniach do Mille Miglia w 1957 roku.
Pierwszy zwiastun filmu Michaela Manna z Adamem Driverem w roli Enzo Ferrariego i Penelope Cruz w roli Laury Ferrari nie zawiera prawie żadnych dialogów. Dramatyczny montaż pokazuje sceny narastającego napięcia prowadząc do stwierdzenia, że każdy, kto wsiada do auta ze znaczkiem Ferrari, musi w nim wygrać:
Pomimo tego, że zwiastun zdradza niewiele z fabuły, wprowadza w nastrój filmu. Streszczenie wyjaśnia, że akcja koncentruje się na roku 1957, gdzie nad powstałą 10 lat wcześniej firmą Ferrari wisi ponura wizja bankructwa. Nie dość, że życie zawodowe pozostawało pod znakiem zapytania, to jeszcze to osobiste nie napawało optymizmem ze względu na utratę ukochanego syna Dino i odkrycie kolejnego, urodzonego poza związkiem małżeńskim z kochanką Enzo, Liną Lardi.
Pomimo trudności i przeciwności losu, Ferrari zdecydowało się na start w sławnym Mille Miglia. Nakręcony w Brescii (przez którą przebiegał słynny wyścig) film oparty jest na książce Enzo Ferrari – The Man and the Machine, autorstwa Brocka Yatesa.
W filmie wystąpili również Patrick Dempsey jako kierowca Piero Taruffi, Jack O’Connell jako Peter Collins, Sarah Gadon jako Linda Christian i Gabrial Leone jako Alfonso de Portago. Ten ostatni po przebiciu opony stracił panowanie nad autem, rozbił się, tracąc życie i zabierając ze sobą aż 9. kibiców. Firmę Ferrari i producenta opon oskarżano o nieumyślne spowodowanie wypadku, ale sprawa została ostatecznie umorzona, pomimo faktu, że wśród zabitych było pięcioro dzieci. Mann powiedział w rozmowie z Variety, że nie zamierza unikać wątku brutalnego wypadku ani jego konsekwencji. Film zadebiutuje na Festiwalu Filmowym w Wenecji, po czym trafi do kin 25 grudnia.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment