Obecnie w świecie Formuły 1 najgorętszymi tematami są zasady i struktury, które mają zostać poddane zmianom do 2021 roku w celu zniwelowania finansowych różnic oraz dysproporcji między bolidami. Jednak zdaniem szefa Ferrari, Maurizio Arrivabene, istotnym czynnikiem branym pod uwagę przy podejmowaniu dalszych działań powinien być zyskujący na popularności szeroko rozumiany e-sport, mogący być zagrożeniem dla popularności F1.
W rozmowie z Autosport Maurizio nie szczędził odważnych stwierdzeń:
Nasi konkurenci dzisiaj, i to moja osobista opinia, to Playstation. Dziś mamy szeroką ofertę rozrywkową i musimy brać pod uwagę wszystko, nie tylko pewne sporty. Czym trzeba dysponować, by pokonać konsole do gier? Najprawdopodobniej musisz zrobić coś, co jest ciekawsze. Dziś oferta jest znacznie większa niż parę lat temu. Jeśli w pewnym momencie publiczność się starzeje, a pracę skupiają się wokół utrzymania uwagi osób już zaangażowanych, tym ciężej jest pozyskać widzów w postaci młodszego pokolenia, a to oznacza problem. I należałoby znaleźć rozwiązanie.
Zdaniem szefa Scuderii Formuła 1 powinna sprawdzić, jaki był niegdyś poziom zainteresowania królową motorsportu i upewnić się, że F1 wciąż może przyciągnąć młodszych widzów. Przy czym Maurizio jest negatywnie nastawiony na niektóre z sugerowanych zmian, jak np. limity budżetowe i kadrowe. Uznaje to za niesprawiedliwą próbę manipulowania konkurencyjnością zespołów i powołuje się na dysproporcje w wielkości i zamożności klubów piłkarskich.
Co ciekawe, e-sport w ostatnich latach przeżywa złotą erę dynamicznie zyskując na popularności, przede wszystkim wśród najmłodszego pokolenia. Coraz chętniej ludzie sięgają także po tytuły motoryzacyjne, w tym symulatory z prawdziwego zdarzenia, mające jak najwierniej odwzorowywać rzeczywistość. I te ostatnie są zaskakująco skuteczne – potrafią zaskarbić serca nawet profesjonalistów z najwyższej półki.
Głównymi atutami symulatorów są ich przystępność i jakość – to bardzo tania alternatywa dla niezwykle drogich sportów motorowych. Każdy z nas może za relatywnie nieduże pieniądze stać się częścią społeczności simracingowej, biorąc aktywny udział w rywalizacji jako kierowca. Ponadto można nauczyć się prawidłowych nawyków oraz tego, jak zachowuje się pojazd na granicy przyczepności.
ForzaItalia.pl także aktywnie wspiera społeczność simracingową. Utworzyliśmy zespół Scuderia Ferrari w X sezonie ACLeague GT3, w którym nasi trzej reprezentanci startowali Ferrari 488 GT3. Obecnie bierzemy udział w kolejnej edycji wspomnianej ligi – tym razem nasi kierowcy jeżdżą Alfami Romeo 155 TI V6 w dwuklasowym Retro WEK.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
George Russell wygrał GP Singapuru dojeżdżając do mety z przewagą ponad 5,4 sekundy nad drugim…
Fiat otwiera nowy rozdział w historii modelu Panda wprowadzając do oferty niedrogiego crossovera typu fastback, który…
Lancia po raz kolejny znalazła się w centrum uwagi podczas 23. edycji Rallylegend w San…
Trzeci oficjalny wyścig długodystansowy w Le Mans Ultimate przyniósł fanom emocje na miarę prawdziwej rywalizacji…
Po premierowym sukcesie w Katarze i rekordowej drugiej odsłonie na Circuit of The Americas, platforma…
Alfa Romeo odnotowała we wrześniu wyraźny wzrost sprzedaży na rynku włoskim. Marka zarejestrowała 2662 nowe…