Po najtrudniejszych jak dotąd kwalifikacjach w sezonie, Scuderia Ferrari nadrobiła zaległości w niedzielę w Japonii, opuszczając Suzukę z trzecim miejscem dzięki Carlosowi Sainzowi, podczas gdy Charles Leclerc walczył o awans z ósmego miejsca na czwarte na mecie, co umocniło drugą pozycję zespołu w klasyfikacji. 

Ferrari zastosowało różne strategie dla swoich kierowców, starając się przywieźć do domu jak najlepszy wynik. Było to piąte podium zespołu w czterech wyścigach, wliczając w to zwycięstwo Carlosa w Australii. Ferrari ma teraz 120 punktów, plasuje się 21 za liderami Red Bullem. To prawie dwa razy więcej niż po czterech wyścigach w zeszłym roku, kiedy czwarta runda w Azerbejdżanie również obejmowała Sprint. Jest to 21. podium Sainza, trzecie z trzech wyścigów, w których brał udział w tym roku. Charles został wybrany “Kierowcą Dnia”, a kierowcy Scuderii zdobywali to wyróżnienie w każdym wyścigu w tym sezonie.

Dla Carlosa wyścig był długą partią szachów polegającą na zarządzaniu oponami z myślą o odpieraniu ataków rywali wokół. Na starcie Carlos rywalizował z Fernando Alonso, który jechał na miękkich oponach i od tego momentu ruszył w pościg za Landem Norrisem. Carlos wykonał świetną robotę, wyciągając wszystko z SF-24 na średnich oponach, wydłużając oba swoje stinty, co opłaciło się w końcowych etapach, kiedy nadrobił prawie dziesięć sekund do kierowcy McLarena na 16. okrążeń przed końcem. Dokonał tego na twardych oponach, które były o dziesięć okrążeń młodsze od opon jego rywala. Carlos miał tempo, by dogonić Norrisa i wyprzedzić go na dziewięć okrążeń przed końcem, zajmując czwarte miejsce, a następnie natychmiast wyprzedzając Charlesa, który w ramach strategii jednego postoju zarządzał twardymi oponami. Sainz jest teraz czwarty w mistrzostwach kierowców, cztery punkty za swoim kolegą z zespołu na trzecim miejscu.

Leclerc świetnie wspiął się w górę klasyfikacji, co było oparte na dobrej pracy polegającej na zarządzaniu oponami Medium przez 25 okrążeń po drugim starcie, po tym jak wyścig został oznaczony czerwoną flagą na pierwszym okrążeniu po kolizji Alexa Albona i Daniela Ricciardo. Zespół zdecydował się wyposażyć oba bolidy w nowe średnie opony, aby przejechać cały dystans na jednym postoju. Charles prowadził nawet przez kilka okrążeń, zanim założył twarde opony na 27 okrążeń przed końcem drugiego postoju Lando Norrisa. Od tego momentu Monakijczyk był w stanie odpierać ataki Anglika, utrzymując dobre tempo pomimo bardzo długiego stintu. Nie tracił czasu na zatrzymywanie Red Bulli Maxa Verstappena i Sergio Pereza, woląc zarządzać swoimi oponami, a także pozwolił Carlosowi, na znacznie świeższych oponach, bezproblemowo się wyprzedzić. Sprytne zarządzanie wyścigiem pozwoliło mu awansować z ósmego na czwarte miejsce, co jest nie lada wyczynem na torze Suzuka.

Mistrzostwa Świata Formuły 1 zostaną wznowione za dwa tygodnie, a Grand Prix Chin powróci do kalendarza po pięciu latach. Na torze Shanghai International Circuit odbędzie się również pierwszy w tym sezonie Sprint.

Wypowiedzi kierowców

Charles Leclerc #16:

Patrząc tylko na dzisiejszy wyścig, jestem całkiem zadowolony, ponieważ nie ma nic, co moglibyśmy zrobić lepiej. Nasze tempo, zarządzanie oponami, komunikacja i strategia były naprawdę dobre. Jednak to, co uniemożliwiło nam uzyskanie lepszego ogólnego wyniku, sprowadza się głównie do naszych wczorajszych kwalifikacji. Od czasu Australii mieliśmy pewne trudności z ustawieniem opon w odpowiednim oknie na okrążeniach wyjazdowych w kwalifikacjach, z czym nigdy wcześniej się nie zmagaliśmy, więc naprawdę musimy się na tym skupić w ciągu najbliższych kilku dni, aby upewnić się, że uda nam się to wszystko połączyć w Chinach.

Carlos Sainz #55:

To był dobry dzień dla całego zespołu. Wykonaliśmy bardzo solidny wyścig i przywieźliśmy do domu wiele punktów, maksymalizując potencjał naszego pakietu. Kilka mocnych startów utrzymało mnie na dobrej pozycji i od tego momentu radziliśmy sobie doskonale z bardzo mocnym tempem na obu mieszankach i dobrymi wyprzedzeniami, aby strategia działała. Oczywiście chcemy walczyć nieco dalej, ale jeśli nadal będziemy tak naciskać – jestem pewien, że będziemy mieli więcej okazji. Teraz wracamy z zespołem do fabryki i od jutra zaczynamy przygotowania do Chin.

Autor: Tomasz Nowak

Zdjęcia: Materiały prasowe