Ferrari zaliczyło mocny występ podczas Grand Prix Stanów Zjednoczonych w Austin. Charles Leclerc ukończył wyścig na trzecim miejscu, a Lewis Hamilton tuż za nim – na czwartej pozycji. Zespół postawił na odważną strategię, dzięki której Monakijczyk zyskał pozycje już na starcie, mimo ryzyka związanego z wyborem zużytego kompletu miękkich opon.
Ferrari zdecydowało się na agresywny plan – Leclerc był jedynym kierowcą w czołowej piętnastce, który ruszył na używanych oponach Soft, podczas gdy reszta stawki wybrała mieszankę Medium. Pozwoliło mu to wyprzedzić Lando Norrisa już w pierwszym zakręcie i awansować na drugą pozycję. Hamilton utrzymał czwarte miejsce po starcie. Na siódmym okrążeniu na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa po kolizji Carlosa Sainza z Kimim Antonellim, ale Ferrari utrzymało kontrolę nad tempem.
W dalszej fazie wyścigu tempo Leclerca zaczęło spadać – miękkie opony szybko traciły przyczepność. Mimo to kierowca z Monako bronił się inteligentnie przed Norrisem aż do 22. okrążenia, po czym zjechał do boksu po opony Medium. Po powrocie na tor znalazł się na dziewiątym miejscu i konsekwentnie odrabiał straty, wyprzedzając kolejno Nico Hülkenberga i Yukiego Tsunodę. Hamilton odbył swój jedyny postój na 31. okrążeniu, zakładając nowy komplet miękkich opon.
Na 38. okrążeniu Norris ponownie dogonił Leclerca, a między kierowcami rozegrała się pasjonująca walka, którą Anglik ostatecznie wygrał na 52. okrążeniu. Leclerc utrzymał jednak trzecią pozycję do mety, notując szóste podium w tym sezonie i 49. w karierze. Dla Ferrari było to również szóste podium sezonu i 835. w historii zespołu. Hamilton zakończył rywalizację tuż za nim – na czwartej lokacie.
Charles Leclerc przyznał po wyścigu, że był zadowolony z całego weekendu:
Jestem szczęśliwy z naszego weekendu. Udało nam się dobrze zareagować po problemach w pierwszym treningu, które ustawiły nas w trudnej pozycji. Stopniowo robiliśmy postępy w kwalifikacjach Sprintu i w samym wyścigu. Zasłużone podium to efekt skupienia i konsekwencji. Dziś pojechaliśmy bardziej agresywnie, moim celem było zyskanie pozycji na starcie. Bycie jedynym samochodem na miękkich oponach wyglądało ryzykownie, ale ostatecznie się opłaciło. Zespół wykonał świetną robotę i będziemy dalej naciskać, by utrzymać tę formę w końcówce sezonu.
Lewis Hamilton również podkreślał, że był to pozytywny dzień dla całego zespołu:
To był produktywny niedzielny wyścig. Wynik jest mocny i zdobyliśmy dobre punkty. Pierwszy stint był obiecujący, walczyłem o trzecie miejsce, ale po pit stopie strata do czołówki stała się zbyt duża, by ją odrobić. Patrząc na cały weekend, możemy być zadowoleni – pokazaliśmy postęp i potencjał, który wciąż możemy z samochodu wydobyć. Dziękuję wszystkim fanom, którzy przez cały weekend tworzyli niesamowitą atmosferę.
Team Principal Ferrari, Fred Vasseur, był zadowolony z dyspozycji zespołu i sposobu, w jaki załoga poradziła sobie po trudnym początku weekendu:
Cieszy nas powrót na podium z Charlesem i czwarte miejsce Lewisa. To świetna motywacja dla całego zespołu na dalszą część sezonu. Jestem szczególnie dumny z tego, jak potrafiliśmy się odbudować po trudnym piątku. Postępy przyszły dzięki dopracowaniu ustawień i dużej pracy nad oponami. Jeśli nie trafisz z ich temperaturą, tracisz nawet pół sekundy, a dokładnie to przydarzyło nam się wcześniej. Dziś tempo było właściwe, a agresywna strategia dla Charlesa zadziałała – zdobył pozycję już w pierwszym zakręcie. Teraz skupiamy się na przygotowaniach do piątku w Meksyku, gdzie spróbujemy ponownie walczyć o najwyższe pozycje.
Wynik w Austin potwierdził, że Ferrari wciąż ma tempo, by walczyć o podium, a współpraca Leclerca i Hamiltona przynosi efekty, jak i podnosi morale zespołu.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment