17 aut, prawie 3500KM a do tego zapach spalonych klocków i gumy. Tak w skrócie można opisać drugi track day, zorganizowany przez portal ForzaItalia.pl
Cofnijmy się jednak o parę godzin. Spotkanie rozpoczęło się od małej sobotniej integracji uczestników, która pomimo słabej aury pozwoliła się nam lepiej poznać. Oględziny aut, długie dyskusje o niuansach i trochę grillowania – idealnie wpłynęły na atmosferę następnego dnia.
Niedzielny poranek nie zapowiadał się optymistycznie. Jezdnie dopiero, co przesychały a nad Warszawą ciągle kłębiły się czarne chmury. Humor jednak dopisywał, uczestnicy były nastawieni optymistycznie i można było wyruszać w kierunku Ułęża mimo kropiącego deszczu. Nasz wieczny optymizm przegonił deszcz i im bliżej naszego celu tym lepsza była pogoda. Tym razem grupa nie startowała w całości z Warszawy. Koledzy z wybrzeża eskortowani przez klubowy safety car 😉 ruszali spod Konstancina i dopiero na miejscu uformowaliśmy należyty szyk.
W trakcie jazdy nie obyło się bez ciekawszych epizodów. Najbardziej poprawił nam humor dowcipniś stojący koło fotoradaru i błyskający flashem z aparatu cyfrowego 🙂 Po godzinie jazdy spokojnym tempem, osiągnęliśmy nasz upragniony cel – lotnisko Ułęż, doskonale znane osobom wchłoniętym przez świat motoryzacji.
Na miejscu czekali już na nas instruktorzy – Wróbel, GG, Bzyk, którzy ponownie stanęli na wysokości zadania i przygotowali nam ciekawie ustawioną próbę. Tym razem jedno okrążenie miało ponad 5km i średni czas przejazdu wynosił poniżej 4 minut.
Mimo że wszyscy uczestnicy deklarowali, że przyjechali tutaj tylko i wyłącznie, aby się nauczyć jeździć, to i tak adrenalina rosła i pojawiał się element rywalizacji.
Druga już edycja track Day nabrała rumieńców głównie ze względu na nowych klubowiczów, którzy przyjechali z wybrzeża wspaniałymi egzemplarzami Maserati Ghibli. Nie zabrakło także znanego nam też 222 Janka.
Co do samych jazd i wyników tak jak można było się spodziewać, wszystkich pogodził Łukasz, w profesjonalnie przygotowanej Alfie 156 Cup. Kolejne dwa miejsca przypadły dla 147 GTA i 156 GTA. W tej edycji track day’a w końcu triumfowały silniki benzynowe 😉
Czwarte miejsce zajęła dobrze znana i bardzo szybka 147 JTD. Nie zabrakło palących się klocków, kończących opon i wielu wrażeń. Co ważne – widać było poprawę umiejętności w stosunku do zeszłego roku, takie treningi przynoszą konkretne efekty !
Atmosfera podczas całego dnia była wyśmienita. Mimo rywalizacji, wszyscy się świetnie bawili. Nauka i walka na próbie sportowej przeplatały się z wyśmienicie piknikową atmosferą, na której nie zabrakło dobrej kiełbaski i chwili relaksu w doskonałym towarzystwie. Niektórzy wrócili do domu bez bieżnika na oponach, jeszcze inni z obawami czy w ogóle uda im się dojechać o własnych siłach.
Po zakończonej imprezie instruktorzy zebrali uwagi co do naszej jazdy i dostarczyli opis całej trasy wraz z komentarzami – doskonała lektura i podsumowanie !
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich uczestników oraz naszych instruktorów. Podziękowania dla Szczepa za świetną oprawę fotograficzną imprezy ! Kolejna edycja na pewno jeszcze w tym roku.
Autor: Bartek, QbaS
Zdjęcia: Szczep http://szczepanek.carbonmade.com/
No Comment