Ekologia odcisnęła swoje piętno również na motoryzacji. Doskonałym przykładem jest Ferrari, które w 2015 roku pokazało model z silnikiem wyposażonym w dwie turbiny, tym samym rezygnując z dużych jednostek wolnossących. Mamy rok 2017 i włoski producent wraca z następcą modelu F12 Berlinetta robiąc przy tym spore zamieszanie.
Ferrari 812 Superfast oficjalnie zostanie zaprezentowane podczas Salonu Samochodowego w Genewie. To, co najbardziej zaskakuje w nowym modelu, to powrót do silników wolnossących. Pod maską nie znajdziemy już turbo. Nowy silnik o pojemności 6,5 l rozwija moc 800 KM. Ta 12-cylindrowa jednostka charakteryzuje się maksymalnym momentem obrotowym wynoszącym 718 Nm osiąganym przy 7000 obr/min. Znaczna jego część (80%) dostępna jest już przy 3500 obr/min. Potężny silnik pozwala przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 2,9 s, a prędkość maksymalna została określona na 340 km/h.
812 Superfast to odwołanie do poprzednika, a także kontynuacja myśli GTC4 Lusso. W obu przypadkach nietrudno doszukać się podobieństwa. Z tyłu uwagę zwracają okrągłe światła wykonane w technologii LED, które są z kolei nawiązaniem do historii modeli Ferrari. Niebanalny styl i piękno nie może się kłócić ze sportowymi doznaniami. W 812 Superfast zastosowano 2 innowacyjne rozwiązania aerodynamiczne. Pierwsze z nich to przedni pas podwozia, zawierający aktywne klapy. Drugi zaś to subtelny pas boczny, który zastosowano w celu zwiększenia docisku.
Nowe dziecko Ferrari waży 1525 kg. Pod względem wymiarów niewiele zmieniło się względem poprzednika. Cena modelu nie jest jeszcze znana. Nieoficjalne źródła mówią o kwocie rzędu 1, 25 mln złotych.
Tekst: Paweł Oblizajek
Zdjęcia: Ferrari Press
No Comment