Słoneczna, kwietniowa Barcelona potrafi zaskoczyć nawet najbardziej wprawionego turystę, tym bardziej miłośnika prawdziwej motoryzacji. Oto spacerując sobie w centrum miasta można natknąć się na… Lancię Stratos w barwach Alitalia!
Po chwili z niemniejszym rykiem przelatuje obok Fiat X1/9 i Lancia Beta Coupe. Podążając za ich dźwiękiem trafiamy na plac na wzgórzu Montjuïc, po brzegi wypełniony klasycznymi rajdówkami. Miejsce to nie jest przypadkowe. Na wzgórzu Montjuïc w przeszłości odbywały się uliczne wyścigi Formuły 1. Ten uliczny tor jest uznawany za jeden z najciekawszych w historii F1. Ostatni wyścig w tym miejscu odbył się w roku 1975, kiedy to bolid Rolfa Stommelena opuścił trasę, zabijając 5 osób. Jednak od 8 lat tor ożywa na nowo dzięki klasycznym autom rajdowym i imprezie, na którą właśnie trafiliśmy – Rally Costa Brava Historic.
Rajd Costa Brava Historic jest rajdem na regularność, w którym mogą brać udział samochody z przed 1985 roku. Na tegorocznej edycji stawiło się 127 załóg reprezentujących 25 różnych marek aut rajdowych i 9 narodowości. Najliczniej reprezentowana była Belgia, z której na rajd przyjechało 30 załóg. Na niektórych autach dostrzec można było jeszcze ślady naklejek po niedawnym, warszawskim starcie do Monte Carlo Historique!
Trasa rajdu liczyła 1100 km, z czego 472 to odcinki specjalne. Zawodnicy rywalizowali ze sobą w wielu ciekawych miejscach, jak choćby wspomniane wcześniej Montjuïc, czy też obecny tor F1 Circuit di Catalynua. Trasa rajdu wiodła z Barcelony przez tor gokartowy w Sils, do miejscowości Lloret del Mar na wybrzeżu Costa Brava.
Uczestnicy zmagali się z wieloma trudnymi próbami. Na torze gokartowym w Sils zadaniem było utrzymanie średniej prędkości 50 km/h, co przy ciasnej konfiguracji toru oznaczało dość ostrą jazdę. W miejsc, gdzie obecnie rozgrywane jest Grand Prix Hiszpanii, na specjalnie przygotowanej próbie należało uzyskać czas referencyjny, by następnie w kolejnych dwóch przejazdach dokładnie go powtórzyć (!). Emocji zatem nie brakowało.
Nie było nam dane uczestniczyć w całym rajdzie, więc możemy zaprezentować tylko wrażenia ze wzgórza Montjuïc, gdzie odbywały się przygotowania do startu rajdu. Musicie przyznać, iż na tle Palau Nacional (pałacu narodowego – neobarokowego pałacu w którym obecnie znajduje się Narodowe Muzeum Katalonii), klasyczna broń rajdowa prezentuje się niesamowicie! Było w czym wybierać: nie tylko włoska maszyneria reprezentowana była bardzo licznie – pojawiło się też sporo sprawdzonych konstrukcji niemieckich oraz francuskich. Porsche 911, 924, 914/8, BMW 2002 Ti, Fiaty… a nie przepraszam, Seaty (licencyjne odpowiedniki) 600, 127, 124, czy też bardzo bojowy Peugeot 205 T16! Słowem – uczta! Chyba każdy miłośnik klasyków chciałby zajrzeć na taką imprezę…
Z kronikarskiego obowiązku wspomnieć należy jeszcze, że rajd wygrała hiszpańska załoga Carles Miró-Jesús Arriezu na Porsche 911 SC, a na kolejnych miejscach uplasowali się Felip Rigat-Sebastià Gispert na BMW 2002 i Gustavo Martel-Nicolás Sánchez na Porsche 911-T. Stratos, który przyciągnął nas na imprezę – niestety, wycofał się w trakcie rajdu.
Tekst: Jakub Strzemżalski
Zdjęcia: Maciej Tarkowski, Piotr Szymański
No Comment