Możliwości oraz fantazja polskich kolekcjonerów motoryzacji nie przestają zaskakiwać. Od kilku lat krążyły plotki o polskich egzemplarzach F40, ale były to tylko oferty czy też tajemnicze auta pochowane w garażach. Sezon 2019 rozpoczyna się bardzo mocnym uderzeniem – oto oficjalnie mamy w Polsce pierwszą sztukę Ferrari F40!
Nie odmawia się zaproszenia na spotkanie z legendą lat 80. Od kilkunastu dni polski internet gotował się od informacji na temat krajowego egzemplarza F40. Wielu z was na pewno do tej pory posiada modele tego auta czy schowane już plakaty, które zdobiły pokoje. Pobudka o 6. rano, tankowanie, kawa w kubek na wynos i kierunek Katowice!
La Squadra Ristorante
Spotkanie zostało zorganizowane przez Karolinę Szulęcką, reprezentującą polskiego dealera Ferrari Katowice. W tym roku uruchomił on unikalne miejsce – restaurację La Squadra. Miejsce to jest inspirowane Ristorante Montana z Maranello, gdzie goszczą klienci, kierowcy testowi oraz zawodnicy zespołu fabrycznego Scuderia Ferrari. Połączenie doskonałej włoskiej kuchni wraz z możliwością obcowania z motoryzacją z najwyższej półki ucieszy każdego petrolheada. O samej restauracji opowiem jeszcze w oddzielnym artykule, bo zdecydowanie muszę tam wrócić!
Polskie Ferrari F40
Poszukiwania auta dla polskiego klienta trwało 2 lata. Głównym wyzwaniem było tutaj znalezienie pojazdu, który jest w ciągłej eksploatacji, a nie jest tylko tzw. garage queen. Wiele egzemplarzy tego modelu jest traktowanych jako mebel, który tylko pięknie prezentuje się w garażu – ogromna szkoda. Dużym wyzwaniem było także znalezienie egzemplarza z udokumentowaną historią. Ogromną wiedzą w tej kwestii dysponuje Maciej Nowak, główny sprzedawca w Ferrari Katowice, który w trakcie spotkania z przyjemnością opowiadał o przygodach i poszukiwaniach. To nie jest model, który kupuje się z ogłoszenia. Aby znaleźć ten konkretny trzeba budować sieć kontaktów i poprzez kolekcjonerów dotrzeć do tego jednego. Oczywiście można przejrzeć ogłoszenia, co także robił, ale wtedy może się okazać, że auto idealne na zdjęciach w rzeczywistości okazuje się kompletnie inne.
Egzemplarz zakupiony dla polskiego kolekcjonera pochodzi z 1990 roku, ma kompletną historię, włącznie z okresem z lat 90. (co, jak się okazuje, nie jest takie oczywiste) oraz przeszedł już certyfikację Ferrari Classiche. Polski dealer otrzyma niebawem uprawnienia Ferrari Classiche do serwisowania aut zabytkowych tej marki. Brawo!
F40 będzie jeździć po polskich drogach na polskiej rejestracji. Właściciel planuje je lekko zmodyfikować dodając zawieszenie, które umożliwi lekkie podniesienie auta (inaczej ciężko jest wjechać do garażu…) oraz włoży większe hamulce. Szczegółowych planów na sezon nie znamy, ale chyba nie musimy pisać, że na spotkaniu Forza Italia jest bardzo mile widziany 🙂
Ferrari F40
F40 to dzieło Nicola Materazziego – inżyniera Ferrari, który od samego Enzo dostał pozwolenie i zadanie stworzenia drogowego potwora na jubileusz marki. Miejsce tego auta jest właściwie na torze wyścigowym. F40 jest rozwinięciem koncepcji 288 GTO. Turbodoładowany silnik V8, masa ok. 1100 kg, nadwozie Pininfariny z lekkich materiałów (tylko 11 elementów!), spartańskie wnętrze (brak klamki czy otwieranych szyb w pierwszych egzemplarzach), dwa baki paliwa o łącznej pojemności 120 litrów, specjalnie zmodyfikowana 5-biegowa skrzynia z modelu 288. Ciekawostką jest na pewno ogrzewana przednia szyba! W 1987 roku auto przyspieszające w 4,1 sekundy do setki było czymś absolutnie kosmicznym. Nazwa symbolizuje 40-lecie produkcji Ferrari. Ten model był ostatnim, nad jakim czuwał Enzo, zanim zmarł w 1988 roku. W trakcie prezentacji auta Nicola Materazzi zapowiadał, że produkcja obejmie 400 sztuk. Następnego dnia do fabryki spłynęło 900 zamówień… Finalnie wyprodukowano 1311 aut.
La Nostra Squadra
Spotkanie w Katowicach minęło błyskawicznie. Bardzo cieszy inicjatywa La Squadra skierowana do entuzjastów motoryzacji, niekoniecznie tylko kupujących klientów. Podobno jest to zapowiedź serii kolejnych wydarzeń. Czekamy z niecierpliwością!
Tekst i zdjęcia: Jakub Strzemżalski
3 komentarze
Samochód legendarny. Obiekt westchnień u każdego fana motoryzacji. Niestety większość z nas może sobie pozwolić na wersję w skali 1:18 która ląduje na półkach modelarskich. Nic tylko pogratulować właścicielowi tego o to cudeńka. Oby cieszył nasze oczy na ulicach.
No to rzeczywiście spece w tej Polsce od tego modelu. A właściciel już kombinuje żeby coś przerabiać w tym modelu. Co straci oczywiście na cenie. Ktoś kto ma F40 to i ma garaż pod, który to auto pasuje żeby wjechać. A hamulce 330 mm są bardzo dobre w tym modelu nie potrzeba mocniejszego układu hamulcowego w F40.
Jacek, dzięki za opinię, od razu widać że mamy do czynienia ze znawcą modelu xD