Włoski producent samochodów z Turynu w swojej ofercie ma Fiata Talento Kombi Turismo – samochód, który śmiało można określić mianem „wycieczkobusa”, mimo że formalnie nie spełnia definicji busa w rozumieniu przepisów ruchu drogowego. Oferuje bowiem nie więcej niż 9 miejsc. Jest duży, bardzo praktyczny, swoje wymiary zewnętrzne zdradza na parkingu, za to maskuje podczas samej jazdy w trasie.
W ciągu ostatniej dekady sprzedaż samochodów dostawczych Fiata stale rosła dzięki ogromnym inwestycjom w nowe produkty, które sprawiły, że linia aut dostawczych oferuje firmom wszystko, od Fiorino o pojemności 2,8 m3 do Ducato o pojemności 17 m3. Średniej wielkości Talento plasuje się gdzieś pośrodku tej grupy i w założeniu ma oferować bardzo dużo przestrzeni przy przystępnych kosztach eksploatacyjnych.
Wprowadzenie następcy Scudo na rynek umożliwiła współpółpraca z Renault, Nissanem i Vauxhallem. Sama nazwa Talento odnosi się do starożytnej monety i była już używana wcześniej przez Fiata w odniesieniu do jednego z wariantów Ducato w latach 90. Nowy model w testowanej wersji L2H1 mierzy 5399 mm długości, 1967 mm wysokości i 2283 mm szerokości (wliczając lusterka).
Wnętrze
Kokpit Talento jest prosty i ergonomiczny. Wszystkie najwazniejsze instrumenty są w zasięgu ręki kierowcy – szczególnie blisko w stosunku do położenia kierownicy znajduje się lewarek ręcznej skrzyni biegów o 6 przełożeniach, którym zresztą sporo trzeba wachlować. I powodem nie jest słaba elastyczność, ale choćby bardzo krótka „jedynka”, służąca nie tyle do np. dynamicznego napędzania się, co po prostu ruszenia z miejsca. Na plus jest niezła precyzja w pracy przekładni oraz niedługi skok. W oczy rzucają się liczne schowki, a sama przestrzeń we wnętrzu jest wręcz imponująca – zarówno wszerz, jak i wzdłuż. W końcu rozstaw osi w wariancie L2H1 wynosi 3498 mm, a szerokość zewnętrzna, niewliczając lusterek, to 1956 mm.
Niewątpliwie materiały, z jakich wykonano wnętrzne, nie wyglądają ani nie przywodzą na myśl klasy premium. Całość jednak sprawia solidne wrażenie, jakby projektantom przyświecał za cel stworzenie produktu długotrwałego, a nie porażającego stylistycznie. Ogólne spasowanie i wykończenie jest przyzwoite. W centralnym punkcie, między nawiewami, znajdziemy dotykowy ekran systemu multimedialnego o przekątnej 7 cali, kompatybilny z Android Auto i Apple CarPlay, oferujący łączność Bluetooth. System multimedialny jest dostatecznie szybki, prosty i intuicyjny, a sama jakość prezentowanej grafiki nie budzi zastrzeżeń. Imponuje za to możliwość konfiguracji przestrzeni bagażowej, jak i fakt, że podczas podróży z 9 pasazerami (w konfiugracji 3 rzędy po 3 siedzenia) na ich bagaże pozostaje 1800 litrów przestrzeni, która w razie potrzeby – i kosztem pasażerów – może zostać zwiększona do 4000 litrów. Same fotele są dość wygodne i nieźle wyprofilowane, choć siedzisko kierowcy jest nieco przykrótkie. Siedzi się wysoko, a zakres regulacji jest fotela jest dostateczny. Za to kierownica regulowana jest tylko w jednej płaszyźnie. Podczas dłuższych podróży większy dyskomfort może sprawiać nie najlepiej wyciszone wnetrze, jak przystało na pojazd bazujący na typowym dostawczaku.
Prowadzenie
Układ jezdny, praca zawieszenia, czy charakterystyka silnika nie budzą większych zastrzeżeń. Samochód prowadzi się w sposób przewidywalny i pozwala zapomnieć o swoich wymiarach zewnętrznych – po prostu w trakcie jazdy sprawia wrażenie, jakby był znacznie mniejszy. Jednostka chętnie wkręca się na obroty i całkiem ładnie „ciągnie” w jego niższym zakresie. W końcu pod maską testowanego egzemplarza znalazł się 2-litrowy motor EcoJet o mocy 145 KM, zapewniający aż 350 Nm maksymalnego momentu obrotowego, dostępnego już od 1500 obr./min. Układ kierowniczy daje niezłe poczucie o tym, co się dzieje z przednimi kołami, mimo że nie należy do najszybszych, czy najbardziej precyzyjnych, to wciąż jego działanie jest w pełni satysfakcjonujące, zważywszy na charakter i przeznaczenie pojazdu. Z perspektywy kierowcy podróżuje się nim bardzo przyjemnie, a przedrostek kombi wcale nie jest na wyrost. Podczas szybszego pokonywania zakrętów, Talento okazuje się bardzo stabilne. Zawieszenie jest całkiem sprężyste i nieźle filtruje niedoskonałości nawierzchni. Nieco gorzej sytuacja wygląda w przypadku następujących po sobie wybojów.
Producent deklaruje zużycie na poziomie 5,7 l/100 km w cyklu miejskim i 5,5 l/100 km poza miastem. Jednak rzeczywiste wartości podczas podróży na trasie ponad 1000 kilometrów okazały się zdecydowanie wyższe i ocylowały wokół 9 l/100 km.
Werdykt
Fiat Talento okazuje się zaskakująco dojrzałym samochodem – o tym, że mamy do czynienia z „blaszakiem” przypomnimy sobie korzystając z jego bardzo przestronnego wnętrza. Podczas samej podróży dawać się we znaki mogą wyraźnie głośniejsze szumy powietrza. Zza kierownicy sprawia bardzo dobre wrażenie, ma solidne wnętrze, jest do bólu prosty i praktyczny. Oferuje dużo za relatywnie niewielkie pieniądze. Ceny katalogowe w wariancie napędzanym 2-litrowym silnikiem o mocy 145 KM zaczynają się od 102 450 zł netto, zaś nieco lepiej wyposażony testowany wariant to wydatek rzędu 116 450 zł netto. Do pełni szczęścia może brakować większego prześwitu, czy napędu na obie osie, ale i bez tego Talento jest bardzo uniwersalne i praktyczne.
Test i zdjęcia: Tomasz Nowak
No Comment