Rob Austin z zespołu DUO Motorsport with HMS Racing może zaliczyć do udanych ostatnią rundę na torze Knockhill Circuit w Szkocji. Kierowcy Alfy Romeo Giulietty udało się zająć punktowane miejsca we wszystkich trzech wyścigach w ostatnim weekendzie wyścigowym, jaki miał miejsce w ramach serii British Touring Car Championship.

Po raz pierwszy w tym sezonie zespołowi udało się zgarnąć punkty we wszystkich trzech startach odbywających się podczas jednego weekendu wyścigowego. W efekcie Austin awansował na 17. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Rob Austin podczas sesji kwalifikacyjnej wykręcił 13. w kolejności najlepszy rezultat z czasem 51,385, tracąc do lidera (w Hondzie Civic Type R) 0,456 sekundy. Niestety, pojawiły się problemy natury technicznej – kierowca zauważył zdecydowane pogorszenie pracy silnika, co wymusiło na mechanikach pracę aż do późnej nocy.

W dniu wyścigu padał mocny deszcz. Dzięki dobremu startowi, Rob awansował o jedno miejsce, wyprzedzając Bretta Smitha. Do szóstego okrążenia Austin utrzymywał swoją pozycję. Wkrótce został wyprzedzony przez Smitha, a następnie 4 okrążenia później – przez Rory’ego Butchera. Przez chwilę spadł na 15. miejsce, by wkrótce je odzyskać. Ze względu na kolizję, która miała miejsce na 20. „kółku”, na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Rywalizacja została wznowiona dopiero w okolicach 24 okrążenia. Ostatecznie, kierowca Giulietty dojechał do mety na 14. lokacie.

Warunki pogodowe pogorszyły się przed startem drugiego wyścigu. Widoczność była jeszcze gorsza, ale po raz kolejny Austin dobrze wystartował zyskując pozycję. Nie obyło się bez przygód dla startujących – safety car pojawił się na torze trzykrotnie. Rob ukończył wyścig na 11. miejscu, ale po sprawdzeniu prześwitu pojazdów uplasowanych w czołówce, zdyskwalifikowano Ashleya Suttona i Toma Ingrama, którym przypadły, analogicznie, pierwsze i drugie lokaty. Dzięki decyzji komisji sędziowskiej, kierowca Alfy Romeo zyskał dwa „oczka”.

Trzeci wyścig w ramach rundy na torze Knockhill po raz kolejny odbywał się na pokrytej wodą nawierzchni, jednak tym razem warunki były znacznie bardziej przychylne kierowcom. Co za tym idzie – rywalizacja przebiegała bez większych przygód. Mimo całkiem przyzwoitego tempa, Rob Austin oddał parę pozycji szybszym kierowcom. Dojechał do mety na 13. miejscu.

Rob, startujący w BTCC Alfa Romeo Giuliettą o numerze bocznym 11, był całkiem zadowolony z ostatniej rundy, choć czuł niedosyt:

Myślę, że gdyby wyścigi były suche, mieliśmy naprawdę dobre tempo, pozwalające celować w pierwszą dziesiątkę, więc być może byłaby szansa na więcej pod względem wyników. Na mokrej nawierzchni traciliśmy na hamowaniu – to był nasz słaby punkt i myślę, że to była w połowie moja wina i w połowie samochodu, brakowało mi pewności siebie. Byłem zadowolony z pierwszego wyścigu. W drugim samochód po pewnych zmianach był lepiej ustawiony i wiedziałem, że będziemy mogli powalczyć o więcej – ale nic nie było widać! Ilość wody w powietrzu była szalona, więc odetchnęłam z ulgą, gdy dojechałem do mety. Nowa nawierzchnia na Knockhill jest super, zapewniała dobrą przyczepność, a system odprowadzania wody również zdał egzamin, w ogóle nie miałem do czynienia z aquaplaningiem. Przed trzecim wyścigiem dokonaliśmy jeszcze więcej zmian w ustawieniach i chyba trochę przedobrzyliśmy. Brakowało nam przyczepności na przedniej osi, ale za to w późniejszej fazie zaczęliśmy zyskiwać, gdy innym kierowcą zaczęły kończyć się opony. To był dobry, wolny od incydentów weekend wyścigowy.

Już 15-16 września odbędzie się przedostatnia runda na torze Silverstone National Circuit w Northamptonshire. Finałowe wyścigi zaplanowano na 29-30 września na Brands Hatch GP.

Autor: Tomasz Nowak

Zdjęcia: Materiały prasowe