Lamborghini zaprezentowało swój pierwszy hybrydowy samochód. Został oparty na platformie Aventadora. To najmocniejszy model, jaki powstał. Wykorzystuje dobrze znaną 6,5-litrową jednostkę V12, wspomaganą przez 34-konny silnik elektryczny, „wkomoponowany” w automatyczną skrzynię biegów. Takie rozwiązanie zaowocowało lepszą reakcją na gaz i poprawionymi osiągami.
Elektryczny silnik o niskim napięciu jest bezpośrednio połączony z kołami, co ma pozytywnie wpływać na zwrotność przy niskich prędkościach, a także umożliwiać cofanie i parkowanie w trybie w pełni bezemisyjnym.
Co ciekawe, za magazynowanie energii nie odpowiada litowo-jonowa bateria, tylko najnowsze dzieło Lamborghini – superkondensator, który jest trzykrotnie wydajniejszy od akumulatora o takiej samej wadze. W dodatku jego umiejscowienie w przegrodzie, pomiędzy kabiną a silnikiem, pozwoliło na lepsze rozłożenie masy.
Lamborghini twierdzi, że silnik elektryczny i superkondensator ważą zaledwie 34 kilogramy. Dążenie do uzyskania możliwie najniższej masy własnej w fazie projektowania wszystkich podzespołów opłaciło się – Sian może pochwalić się imponującym stosunkiem mocy do masy – na każdy kilogram przypada koń mechaniczny. To wynik lepszy od tego, uzyskanego przez Aventadora SVJ.
Producent zmodernizował 6,5-litrowy silnik V12, zastępując stare zawory wlotowe nowymi, wykonanymi z tytanu. W efekcie odnotowano wzrost jego mocy do 785 KM, zaś w połączeniu z jednostką elektryczną, łączna moc układu napędowego wynosi 819 KM. Sprint od 0 do 100 km/h trwa poniżej 2,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 350 km/h. Moment obrotowy przekazywany jest na obie osie.
Lamborghini opracowało także swój własny układ hamulcowy, pozwalający na odzyskiwanie energii i zasilanie superkondensatora. Magazynowana moc jest dostępna bezzwłocznie za każdym razem, gdy kierowca wciśnie pedał gazu, o ile nie zostanie przekroczona prędkość 130 km/h. Producent chwali się również lepszym o 1,2 sekundy przyspieszeniem od 70 do 120 km/h.
Lamborghini wyprodukuje jedynie 63 egzemplarze Siana. Sama liczba jest nawiązaniem do roku założenia marki – 1963. Wszystkie auta zostały już sprzedane. Cena każdego z nich wyniosła co najmniej 3,6 miliona dolarów. Przy okazji producent oznajmił, że każda sztuka zostanie indywidualnie dopracowana na życzenie każdego z klientów w ramach programu Ad Personam.
Zarówno pod kątem stylistycznym, jak i technologicznym, Sian stanowi zapowiedź kierunku, jaki obrała włoska marka z Sant’Agata Boglonese, o czym wspomniał Stefano Domenicali, dyrektor generalny Lamborghini:
Sián stanowi pierwszy krok Lamborghini na drodze do elektryfikacji i wzmacnia naszą przyszłą generację silników V12. Sama nazwa Sian w dialekcie bolońskim oznacza błysk lub błyskawicę.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment