Tiff Needell, dziennikarz motoryzacyjny i były kierowca Formuły 1, opowiedział o wrażeniach z jazdy Ferrari F50 po szkockich drogach kategorii B.
Powstało zaledwie 349 egzemplarzy F50, co czyni go rzadszym od F40, Enzo i LaFerrari. Korzysta z 4,7-litrowego silnika wolnossącego V12, powstałego na bazie jednostki 3.5 V12, wykorzystywanej w bolidzie F1 w sezonie 1990 – Ferrari 641. Jednostka rozwija moc 519 KM przy 8000 obr./min. Maksymalny moment obrotowy 471 Nm, osiągany przy 6500 obr./min, wędruje na tylne koła za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni ręcznej. Masa własna, w wysokości 1230 kg na sucho, rozkłada się w proporcjach 42%/58% przód/tył, co oznacza, że na każdego konia mechanicznego przypada 2,69 kg.
W rezultacie na rozpędzenie się od 0 do 100 km/h Ferrari F50 potrzebuje około 3,9 sekundy. Do 200 km/h rozpędza się w około 12 sekund i potrafi pomknąć 325 km/h. Jest w stanie pokonać dystans ¼ mili ze startu zatrzymanego w 12,1 sekundy.
Auto robi nie tylko spore wrażenie na papierze, ale także w rzeczywistości, o czym wspomniał Tiff Needell. Jego zdaniem korzystanie z ręcznej skrzyni biegów to czysta przyjemność. Do tego F50 jest wygodniejsze i mniej nerwowe od F40. Brytyjski dziennikarz miał okazję testować ten model w momencie jego debiutu, podczas specjalnego wydarzenia na torze Fiorano – stwierdził wtedy, że pojazd ma nieco zbyt duże tendencje do podsterowności. Atutem za to jest bezpośredni układ kierowniczy:
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment