Jak traktować swoje Maserati, aby z jego posiadania czerpać jak największą przyjemność? Starannie wywoskować i postawić na dywanie w klimatyzowanym garażu? Fajnie, ale jest lepszy sposób – jak najczęściej zabierać je na przejażdżki po krętych, górskich drogach. Malownicze widoki i możliwość spotkania innych właścicieli samochodów z trójzębem na masce, mogą zapewnić jeszcze więcej pozytywnych emocji.
Właśnie takie atrakcje czekały na uczestników Kawalkady Maserati, która odbyła się na początku czerwca. Na starcie, który mieścił się w salonie Maserati Pietrzak w Katowicach, można było zobaczyć zarówno prywatne samochody klientów, jak i nowe modele zapewnione przez organizatora.
Trasa przejazdu prowadziła malowniczymi drogami Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Aby cieszyć się widokiem tutejszego krajobrazu, wystarczy odjechać kawałek za granicę Katowic. Pierwszy etap wycieczki prowadził do Zamku Ogrodzieniec. Podróżnicy mogli nie tylko zwiedzić ten ciekawy obiekt, ale również zakosztować gościny położonego u jego podnóża hotelu Poziom 511.
Gdy niektórzy przechadzali się między wiekowymi murami, inni woleli zabrać samochody demonstracyjne na jazdę testową. Po emocjonujących chwilach spędzonych za kierownicą, był oczywiście czas na wymianę wrażeń.
Podczas dalszej drogi kawalkada jeszcze raz zatrzymała się na dłuższy postój. Tym razem celem była znana i ceniona pstrągarnia. Przy tej okazji nie mogło się również obyć bez dyskusji o emocjach, jakie towarzyszą zakupowi i prowadzeniu Maserati.
Udział w Kawalkadzie Maserati był bardzo przyjemnym doświadczeniem. Miło je wspominamy i chętnie odwiedzimy kolejną edycję. Wartych odwiedzenia miejsc i krętych dróg w tym regionie nie brakuje, więc organizatorzy na pewno znajdą jeszcze wiele pomysłów, jak uatrakcyjnić kolejną odsłonę. Polecamy.
Tekst i zdjęcia: Piotr Krasiński (Fotopatologia.pl)
No Comment