Cenne i drogie samochody, spektakularne stroje i malowniczy teren luksusowego pałacu. Łatwo się w tym zagubić i zapomnieć o tym, co najważniejsze – czyli przyjaznej atmosferze. Na szczęście organizatorom Concorso d’Eleganza Varsopolis udało się te sprawy sprawnie pogodzić.
Organizatorzy cały czas szukają idealnej formuły dla Varsopolis. Rok temu miała formę rajdu nawigacyjnego, tym razem postawiono na konkurs elegancji. Uważamy, że można już przy niej pozostać, bo wyszło to bardzo dobrze, a póki co nikt jeszcze nie zagospodarował tej niszy świata klasycznej motoryzacji w naszym kraju.
Widać, że impreza nie została zorganizowana po łebkach i nie postawiono na tanią reklamę. Pewnie budżet pozwoliłby na zatrudnienie w roli prowadzących jakiś celebrytów. Zamiast tego prowadzenie powierzono świetnie znającemu tę branżę Mateuszowi Zuchowskiemu i kierowcy wyścigowemu Annie Ganczarek. Wrażenie robił też dobór członków jury. Zasiedli w nim między innymi: Johann Philip Rathgen, czyli członek jury Concorso d’Eleganza Villa d’Este, czy projektanci Audi i Jaguara.
Impreza odbywała się na terenie hotelu Bellotto, położonego kilka kroków od Zamku Królewskiego w Warszawie. Widzowie mogli oglądać wydarzenie jedynie zza barierek. Dzięki temu, na terenie imprezy panował porządek, a członkowie komisji nie mieli problemów ze szczegółowym zapoznaniem się z ocenianymi pojazdami.
Wybór prezentowanych samochodów był bardzo ciekawy. Najbardziej zaskoczyła nas obecność Alfy Romeo Giulietta SS. Nie spodziewaliśmy się obecności tego samochodu w naszym kraju. Ogromne wrażenie robiła też oczywiście Lancia Stratos czy Maserati Merak. Obok Fiata 130 również nie mogliśmy przejść obojętnie. Grand Prix konkursu elegancji zdobył piękny i dostojny Jaguar Mark IV z nadwoziem kabriolet z 1949 roku.
Wybierając się na tegoroczną edycję Varsopolis nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać. Okazało się, że wróciliśmy stamtąd w bardzo dobrych nastrojach. Luksusową oprawę imprezy udało się pogodzić z panującą na niej przyjazną atmosferą. Dojrzałe podejście organizatorów powoduje, że możemy ze spokojem patrzeć na rozwój tego wydarzenia. Trzymamy kciuki.
Tekst: Piotr Krasiński
Zdjęcia: Jakub Strzemżalski
No Comment