Legendarny niemiecki kierowca wygrał kilka rund sezonu 2006 w bolidzie Ferrari 248 F1, który trafił na sprzedaż za pośrednictwem domu aukcyjnego RM Sotheby’s.
Jeden z najbardziej utytułowanych bolidów Formuły 1 w historii zostanie wystawiony na aukcję w listopadzie i może pobić wszelkie rekordy. Chociaż nie jest to jedyny prowadzony przez Schumachera bolid F1 , który został niedawno wystawiony na sprzedaż, jest to jeden z ostatnich samochodów, jakie prowadził w sezonie 2006, nim zrobił sobie przerwę od królowej motorsportu, by powrócić do Mercedesa w 2010 roku.
To Ferrari 248 F1 jest piątym z ośmiu podwozi zbudowanych na rok 2006 i zadebiutowało na torze Imola podczas czwartej rundy mistrzostw. Schumacher zdobył pole position i odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie 2006.
W kolejnej rundzie na torze Nürburgring Schumacher zakwalifikował się na drugim miejscu, ale mądra strategia pit stopów pozwoliła mu odnieść zwycięstwo. Następnie zajął drugie miejsce w Grand Prix Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Kanady, by w Grand Prix Stanów Zjednoczonych zgarnąć pole position i dowieźć najwyższą lokatę do mety. Niemiecki as za kierownicą 248 F1 poprowadził bolid do zwycięstwa w Grand Prix Francji, po czym samochód został wycofany po Grand Prix Węgier. Schumacher poprowadził bolid po raz ostatni podczas uroczystości Ferrari Finali Mondiali na torze Monza pod koniec sezonu.
RM Sotheby’s twierdzi, że ten właśnie bolid zakupiono od Ferrari przez prywatnego kolekcjonera w grudniu 2007 roku i od tego czasu pozostawał w tej samej kolekcji. Otrzymał certyfikat Ferrari Classiche i był używany w kilku prywatnych sesjach testowych na torze Fiorano. Był również wystawiany w Petersen Automotive Museum w Los Angeles w 2017 roku na wystawie „Seeing Red: 70 years of Ferrari”.
Wycena aukcyjna tego Ferrari 248 F1 wynosi ponad 10 milionów dolarów, a biorąc pod uwagę jego rodowód, może on z łatwością stać się jednym z najdroższych samochodów F1 prowadzonych przez Schumachera, jakie kiedykolwiek sprzedano.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment