Fabryczny kierowca Lamborghini Mirko Bortolotti zaprezentował mistrzowską defensywę pod ogromną presją i odniósł swoje drugie zwycięstwo w wyścigu DTM w tym sezonie na torze Lausitzring, co przesunęło kierowcę SSR Performance na prowadzenie w klasyfikacji mistrzostw.
Po swoim pierwszym zwycięstwie w serii Bortolotti rozpoczął piątą rundę z 29. punktami straty do dotychczasowego lidera Thomasa Preininga. Jednak drugie miejsce w otwierającym godzinnym wyścigu w sobotę i zwycięstwo w niedzielę – w połączeniu z pole position do wyścigu 2 – dało mu siedmiopunktową przewagę nad wspomnianym Thomasem przed następną rundą na Sachsenring.
Dobra passa była kontynuowana w niedzielę – kierowca Lamborghini Huracana GT3 EVO2 z nr 92 był najszybszy w sesji, która przedwcześnie zakończyła się z powodu czerwonej flagi. Bortolotti utrzymał prowadzenie po starcie, mimo wczesnego ataku Audi Ricardo Fellera. Za czołową dwójką, samochód GRT Grasser Racing Team – Clemensa Schmida – utrzymał trzecie miejsce przed drugą maszyną SSR Performance należącą do Francka Perery. Niestety, dwa Lamborghini zderzyły się ze sobą – Perera uderzył w tył auta Schmida przed ostatnim zakrętem.
Mając dodatkowe 10 kg balastu dzięki drugiemu miejscu z pierwszego wyścigu, Bortolotti był zagrożony jadącym „na lekko” Fellerą. I widać to było po czasach – Bortolotti nie oddalił się na ponad sekundę podczas całego pierwszego wyścigu. Pomimo to udało mu się dowieźć prowadzenie do fazy pit stopów. Szybka praca mechaników SSR Performance pozwoliła na utrzymanie prowadzenia. Mimo wielkiej presji ze strony kierowcy Audi, Bortoletti zwyciężył wyścig z przewagą około ćwierć sekundy.
Mirko Bortolotti (SSR Performance):
Jestem dumny z mojego zespołu, wszystkich zaangażowanych w ten projekt. To był niewiarygodny wyścig – nie macie pojęcia pod jaką presją byłem. Ricardo jechał tak dobrze, z kilkoma kontaktami tu i tam, tak jak powinien. Musiałem tylko zachować zimną krew, nie popełniać błędów i po prostu dojechać do mety. Nie chcę określać tego w okrążeniach, ale nie mógłbym jechać dłużej, więc cieszę się, że wyścig zakończył się wtedy, kiedy się zakończył.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment