fbpx
Napisz do nas! redakcja@forzaitalia.pl

Charles P7 i Lewis P8 w Miami GP 2025

Charles P7 i Lewis P8 w Miami GP 2025

Zespół Scuderia Ferrari HP zakończył weekend wyścigowy w Miami bez większych powodów do radości. Charles Leclerc i Lewis Hamilton zajęli odpowiednio siódme i ósme miejsce, spędzając większość wyścigu w ciasnym „pociągu DRS”, który skutecznie uniemożliwił im walkę o wyższe pozycje.

Mimo zapowiedzi deszcz nie pojawił się na torze, co znacząco ograniczyło strategiczne możliwości zespołu. Ferrari wyjeżdża z Florydy z dorobkiem 16 punktów – 10 zdobytych w wyścigu głównym i 6 w sprincie.

Leclerc ruszał na oponach pośrednich, a Hamilton na twardych. Brytyjczyk szybko przebił się z dwunastego na jedenaste miejsce, wyprzedzając Isacka Hadjara i później Estebana Ocona. Leclerc, choć startował z ósmego pola, przez długi czas nie mógł wyrwać się z korka aut walczących o pozycje w środku stawki.

Gdy na torze pojawił się wirtualny samochód bezpieczeństwa po awarii Olivera Bearmana, zespół skorzystał z okazji do wykonania jedynego pit stopu. Hamilton zjechał jako pierwszy na 28. okrążeniu, ale Leclerc musiał poczekać do kolejnego, co kosztowało go kilka cennych sekund. Po serii zjazdów Ferrari jechało jedno za drugim – najpierw na pozycjach ósmej i dziewiątej, później siódmej i ósmej, po wyprzedzeniu Carlosa Sainza.

W końcówce wyścigu zespół podjął próbę dogonienia Kimiego Antonellego, dwukrotnie zamieniając miejscami swoich kierowców. Niestety, manewry nie przyniosły oczekiwanego rezultatu i duet Ferrari przekroczył linię mety w niezmienionej kolejności – Leclerc przed Hamiltonem.

Charles Leclerc podsumował wyścig słowami:

To był dla nas ciężki weekend. W trzech ostatnich wyścigach zrobiliśmy duży postęp, ale w ten weekend nie czułem się dobrze w samochodzie i musimy zrozumieć dlaczego. Dziś nasza prędkość w pierwszym stincie nie była wystarczająca, a w drugim jechałem w brudnym powietrzu. Naciskałem w końcówce, ale to po prostu nie wystarczyło. Będę dalej dawał z siebie wszystko, a jako zespół musimy nadal ciężko pracować nad postępem.

Hamilton z kolei zachował umiarkowany optymizm:

Ogólnie rzecz biorąc, zrobiliśmy postęp w ten weekend. Ósme miejsce to nie jest nasz cel, ale biorąc pod uwagę punkt wyjścia, to całkiem przyzwoity wynik. Zaczynam czuć się coraz lepiej w samochodzie, co mnie cieszy i jestem bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek. Brakuje nam jeszcze trochę tempa, ale wszyscy pracują niesamowicie ciężko i liczymy na poprawę w kolejnych wyścigach. Będziemy dalej naciskać i koncentrować się na pracy.

Szef zespołu Fred Vasseur podkreślił, że problemy Ferrari wynikały głównie z trudności w kwalifikacjach i braku czystego powietrza podczas wyścigu:

Utknęliśmy w środku stawki bez realnych szans na lepszy wynik. Gdy jechaliśmy w wolnym powietrzu, nasze tempo było porównywalne z Mercedesem i Red Bullem. Strategicznie wszystko zrobiliśmy dobrze – pit stopy podczas VSC, zamiana kierowców, próba pogoni za Antonellim. Nie przyniosło to efektu.

Formuła 1 wraca teraz do Europy. Następny wyścig – Grand Prix Emilii-Romanii w Imoli – odbędzie się za dwa tygodnie i może okazać się kluczowy dla dalszych losów sezonu 2025 dla Ferrari.

Autor: Tomasz Nowak

Zdjęcia: Materiały prasowe

Previous post
Alfa Romeo z najlepszym miesiącem od pięciu lat na włoskim rynku
Next post
12 wyścigowych Alf Romeo trafi na sprzedaż RM Sotheby's w Monterey

No Comment

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Back
SHARE

Charles P7 i Lewis P8 w Miami GP 2025