Ferrari przestało przyjmować zamówienia na SUV-a Purosangue, mimo że klienci nie mieli jeszcze okazji nawet przejechać się tym pojazdem.
Kiedy kilka lat temu Ferrari ogłosiło zamiar dołączenia do rosnącego rynku SUV-ów, wydawało się nieuniknione, że cokolwiek wymyśli, okaże się sukcesem. I tak się stało, co potwierdził szef marketingu i handlu Ferrari Enrico Galliera oznajmiając, że Purosangue zostało wyprzedany na najbliższe dwa lata:
Nie jest tajemnicą, że przestaliśmy przyjmować zamówienia. Mieliśmy takie zainteresowanie nie dostarczając ani jednego samochodu. Podjęliśmy decyzję, która naszym zdaniem była zgodna z pozycjonowaniem Ferrari i modelu.
Ferrari chce pozostać marką ekskluzywną. Oznacza to, że firma z Maranello narzuca ograniczenie w wytwarzaniu Purosangue do maksymalnie 20% całkowitej produkcji. Oczekuje się, że firma będzie budować do około 15 000 aut w skali roku, co daje maksymalnie 3000 sztuk SUV-a co 12 miesięcy. Dla porównania Urus w 2021 roku sprzedał się w liczbie 5021 sztuk i stanowił przytłaczającą większość portfela Lamborghini z całkowitą liczbą sprzedanych aut na poziomie 8504 egzemplarzy.
Sukces Purosangue jest tym bardziej imponujący, że na niektórych rynkach kosztuje on prawie dwa razy więcej niż Lamborghini Urus. W Wielkiej Brytanii ceny Ferrari startują z pułapu 313 120 funtów, podczas gdy Urus to wydatek 177 000 funtów. A to są tylko ceny wyjściowe, bez żadnych dodatkowych opcji i personalizacji.
Niewątpliwie do atrakcyjności Purosangue przyczynia się fakt, że jest on napędzany wolnossącym 6,5-litrowym silnikiem V12. Galliera potwierdził we wrześniu, że zamówienia na SUV-a eksplodowały na początku tego roku kiedy potwierdzono, że będzie on wyposażony właśnie w taką jednostkę.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment