Tzw. kolekcja ze złomowiska (Junkyard Collection) trafi na aukcję RM Sotheby’s. Ceny wywoławcze doszczętnie zniszczonych pojazdów startują z pułapu kilkudziesięciu tysięcy dolarów.
Najtańszym samochodem w tej grupie jest Porsche 911 z 1965 roku, którego wartość jest szacowana od 3000 do 6000 dolarów. Za tę kwotę nabywca otrzyma poważnie uszkodzoną skorupę 911, w której brakuje prawie wszystkich szyb, przedniego błotnika, obu reflektorów, dwóch wskaźników, większości wewnętrznych przełączników i kierownicy. Następne w kolejności jest Porsche 356 B 1600 Cabriolet z 1961 roku. Dom aukcyjny spodziewa się, że sprzeda pojazd za 5000 do 10 000 dolarów.
Kolejne jest Ferrari 365 GT 2+2 z 1969 r. projektu Pininfariny. Brakuje w nim „niektórych paneli nadwozia”, co jest zabawnym sposobem na opisanie samochodu, który wygląda na pozbawiony przynajmniej połowy elementów oryginału. RM Sotheby’s oceniło jego wartość na co najmniej 25 000 dolarów, nawet do 35 000 dolarów.
Do kupienia jest także Ferrari 275 GTS z 1966 roku od Pininfariny, a raczej to, co zostało z pojazdu. Nie ma przodu, kół, układu napędowego, a wnętrze jest wybrakowane. Mimo to RM Sotheby’s spodziewa się, że osiągnie cenę od 30 000 do 40 000 dolarów. Na nabywcę czaka też para Ferrari 330 GTC. Jeden z nich, bez przedniej części nadwozia, również ma być wart tyle, co wspomniane 275 GTS. Wartość drugiego wyceniana jest nawet na 75 000 dolarów.
Wszystkie wspomniane kwoty robią niemałe wrażenie, biorąc pod uwagę skrajnie opłakany stan techniczny samochodów. Pojazdy nadają się prędzej do wystawienia na statyczną ekspozycję, niż na poddanie procesowi odrestaurowywania.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment