Zespół ForzaItalia.pl eRacing weźmie udział w jednym z najważniejszych tegorocznych wydarzeń simracingowych rozgrywanych w symulatorze Assetto Corsa Competizione. Mowa o SimGrid x VCO Grand Finals. Rozegrane zostaną 3 wyścigi endurance – dwa w formacie 3-godzinnym, a jeden w formacie 6-godzinnym.
Organizatorzy w przypadku tegorocznej serii SimGrid x VCO postawili przede wszystkim na… nietypowe rozwiązania. Zamiast tradycyjnych kwalifikacji, kierowcy mogli zapisać się do wszystkich dziesięciu sezonów kwalifikacyjnych, przygotowanych przez wybrane organizacje simracingowe, obecne na platformie simgrid. Jedynym mianownikiem wspólnym były nagrody – dla trzech najszybszych ekip przewidziano miejsce w klasie GT3 w głównym sezonie. Dwa kolejne zespoły otrzymały zaproszenie do udziału w klasie GT4. Drużyny od P6 do P8 mogły uczestniczyć w dedykowanym wyścigu kwalifikacyjnym “GT4 Play-Off”, który trwał 2 godziny i został rozegrany na wirtualnym torze Imola 28 października 2023 roku. Wyłonione trzy najszybsze drużyny zapewniły sobie awans do wydarzenia głównego w klasie GT4. SimGrid wprowadził pewne ograniczenie, zgodnie z którym jeden zespół mógł zdobyć maksymalnie po jednym miejscu w obu klasach.
Prekwalifikacje
Oznacza to, że ForzaItalia.pl eRacing (w składzie: Michał Balicki, Mateusz Gwóźdź, Paweł Jarzębowski, Lucjan Próchnica) w sesji prekwalifikacyjnej wycisnęła maksimum, zdobywając miejsce zarówno w klasie GT3, jak i GT4. Było to okupione nie lada wysiłkiem. Udział w sezonie “VGTR Endurance S2 – Race to the VCO Grand Finals” zapewnił miejsce w klasie GT3. Przy czym rozegranych zostało aż 6 rund: 8H of Spa-Francorchamps (9 lipca), 6H of Brands Hatch (23 lipca), 12H of Watkins Glen (6 sierpnia), 8H of Valencia (20 sierpnia), 6H of Monza (3 września), 12H of Kyalami (17 września).
Z kolei uczestnictwo w “Endurance Odyssey: A quest for the Grand Finals” zapewniło ekipie ForzaItalia.pl eRacing miejsce w klasie GT4. W ramach wspomnianego sezonu rozegrane zostały 4 rundy: 6H of Spa-Francorchamps (29 lipca), 6H of Valencia (19 sierpnia), 6H of Bathurst (9 września) i 6H of Suzuka (30 września).
Z szybkich kalkulacji wynika, że na udział w kwalifikacjach drużyna ForzaItalia.pl eRacing poświęciła co najmniej 76 godzin za kierownicą Lamborghini Huracana GT3 EVO2 – pomijając czas potrzebny na treningi, a także nie wliczając sesji kwalifikacyjnych… podczas gdy wyścigi w ramach wydarzenia głównego potrwają łącznie 12 godzin! Mało tego – w każdym sezonie prekwalifikacyjnym liczba drużyn rezygnujących po pierwszych rundach była wręcz zatrważająca. Do tego stopnia, że niemal wszyscy organizatorzy zmuszani byli do skracania kolejnych rund, coby uniknąć rywalizacji trwającej nawet 12 godzin między ledwie dziesięcioma załogami.
Szczególnie dużo emocji wśród kierowców ekipy ForzaItalia.pl eRacing wzbudziły wyścigi, których gospodarzem był VGTR. Wszystko przez kontrowersje związane z zachowaniem aut dublowanych w obliczu tzw. niebieskiej flagi. Każdorazowo podczas briefingu powtarzano jak mantrę, że odpowiedzialnością szybszego samochodu jest bezpieczne wyprzedzenie dublowanego. W efekcie drużyny wystawiające więcej niż jeden samochód aż nadto chętnie korzystały z możliwości strategicznego spowalniania szybszych kierowców. Za przykład może posłużyć niechlubne zachowanie drużyny PitStop UK Esports Team, której kierowcy w transmisji na żywo dosłownie stwierdzili: “nie chcemy dostać kary, ale też nie chcemy ułatwiać wyprzedzania”.
SimGrid x VCO Grand Finals
Nie tylko format prekwalifikacyjny można uznać za oryginalny, ale także sposób doboru torów i organizację sesji kwalifikacyjnych. Na tydzień przed wybraną rundą SimGrid ogłasza listę trzech torów i daje możliwość oddania głosu na jeden z nich. Głosować może każdy, kto dysponuje publicznie dostępnym linkiem do Formularza Google, który wygasa około po 3,5 dniach. Oznacza to, że jedna osoba może oddać tyle głosów, ile ma kont Google Gmail.
W ten sposób wyłoniony został tor do tzw. rundy play-offowej, czyli Imola. Z kolei 4 listopada otwarto głosowanie na jeden z trzech torów: COTA, Paul Ricard i Silverstone. Ostatecznie zwyciężył ten ostatni, co oznacza, że 11 listopada 2023 roku aż 58 ekip zmierzy się na Silverstone w 3-godzinnym wyścigu otwierającym bardzo krótki sezon The SimGrid x VCO Grand Finals. O drugiej rundzie na razie nie wiadomo zbyt wiele – poza tym, że odbędzie się 25 listopada, a wyścig potrwa 6 godzin. Sezon zakończy się 9 grudnia po 3-godzinnej rywalizacji.
Jak dotąd ogłoszono format kwalifikacyjny do rundy pierwszej – można więc powiedzieć, że organizator zostawił sobie furtkę do zmiany przebiegu tej sesji w kolejnych dwóch rundach. SimGrid argumentuje, że chce zapewnić ekscytujące show dla wszystkich uczestników i oglądających, dlatego czerpie inspirację m.in. z F1. W ramach kwalifikacji przewidziano trzy oddzielne sesje. Dwie pierwsze rządzą się takimi zasadami i są podzielone na klasy GT3 i GT4. W czasie 7 minut każdy z kierowców będzie mógł wykonać okrążenie wyjazdowe, maksymalnie dwa okrążenia kwalifikacyjne i na koniec okrążenie zjazdowe. Najszybszych dziesięć aut w obu klasach awansuje do trzeciej sesji o nazwie Pole Shootout, w której… również będzie można na przestrzeni 7 minut przejechać maksymalnie 4 okrążenia. Trudność będzie polegać na tym, że auta obu klas będą musiały walczyć ze sobą o przestrzeń na torze…
Drużyna ForzaItalia.pl eRacing wystawi dwa samochody: Ferrari 296 GT3 z numerem 500 w składzie Mateusz Gwóźdz, Michał Balicki, Lucjan Próchnica oraz Maserati GranTurismo MC GT4 z numerem 501 w składzie: Paweł Jarzębowski, Łukasz Szakoła i Przemysław Ostrouch. Łącznie w klasie GT3 zobaczymy 33 auta, w tym: dziesięć McLarenów 720S GT3 Evo, dziewięć Ferrari 296 GT3, osiem Lamborghini Huracanów GT3 EVO2, trzy Audi R8 LMS EVO II, dwa BMW M4 GT3 i „rodzynek” w postaci Porsche 992 GT3 R. Zdecydowanie mniejszą różnorodność znajdziemy w klasie GT4, gdzie… aż 92% samochodów, czyli 23 z 25., to Alpiny A110 GT4. Z grupy wyłamała się ekipa Yeet Esports w Merecedesie-AMG GT4 oraz ForzaItalia.pl eRacing we wspomnianym Maserati. Co ciekawe, włoski producent samochodów z siedzibą w Modenie jako jedyny nie wyposażył swojego auta klasy GT4 ani w system kontroli trakcji (TC), ani ABS. Oznacza to, że kierowcy ForzaItalia.pl eRacing nie tylko będą musieli rywalizować z innymi kierowcami, co z samym pojazdem.
Łącznie do rywalizacji zapisanych zostało aż 174 osoby podzielone na 58 zespołów. Na wirtualnych torach powinniśmy zobaczyć 12 Polaków, z czego 6. z nich reprezentuje drużynę ForzaItalia.pl eRacing. Michał Balicki wzmocnił szeregi polskiej drużyny promującej włoską motoryzację w maju 2023 roku, zaś Mateusz dołączył pod koniec września. Obaj aktywnie brali udział w prekwalifikacjach do VCO. Michał streamuje na swoim kanale Twitch.tv, a Mateusz przygotowuje własne setupy i wrzuca swoje onboardy na platformę YouTube. Nowych Forzowiczów oficjalnie powitał Lucjan Próchnica, piastujący formalnie rolę szefa zespołu:
Korzystając z okazji pragnę oficjalnie powitiać w szeregach zespołu ForzaItalia.pl eRacing Michała Balickiego oraz Mateusza Gwoździa. Obaj wnieśli bardzo dużo świeżości do naszej ekipy – Michał jest bardzo aktywny i skutecznie motywuje nas do częstszych treningów i udziału w większej liczbie eventów. Mateusz również często gości na wirtualnych torach wyścigowych i towarzyszy nam na tzw. voicechacie, a przy okazji skrywa asa w rękawie w postaci kunsztu ustawiania setupów. Cenimy ich obecność nie tylko ze względu na dobre tempo, jakim dysponują, ale i za to, że są fajnymi kompanami do wspólnego spędzania czasu. Insidersko dopowiem, że Mateusz bardzo szybko zaczął mówić wspólnym językiem.
W dniu wyścigowym, przypadającym każdorazowo na sobotę, organizator przewidział 30-minutową sesję treningową od 13:00, briefing o 13:10, kwalifikacje GT4 o 13:30, kwalifikacje GT3 o 13:37, tzw. Pole Shootout o 13:48. Start wyścigu przewidziano na 14:15.
Transmisja na żywo
Poczynania kierowców startujących w sezonie SimGrid x VCO The Grand Finals będzie można śledzić na transmisji na żywo z angielskim komentarzem:
Onboard z samochodu Ferrari 296 GT3 z numerem 500 będziemy mogli oglądać na platformie Twitch.tv na kanale Michała Balickiego.
Wypowiedzi kierowców
Mateusz Gwóźdź, Ferrari 296 GT3 #500:
Pierwszy wyścig sezonu VCO to jedna wielka niewiadoma. Ciężko przewidzieć o co będziemy walczyć, natomiast przy 30. samochodach GT3 na pewno miło byłoby ukończyć wyścig w pierwszej połowie. Dla mnie będzie to trzeci poważniejszy wyścig w zespole, a zarazem pierwszy w Ferrari 296 GT3. Mimo iż jest to dla mnie duża zmiana po kilku miesiącach jazdy w Lamborghini, wierzę, że zaprezentujemy się z dobrej strony i osiągniemy solidny rezultat.
Lucjan Próchnica, Ferrari 296 GT3 #500:
Liczę na udany sezon. Dotąd dobrze nam szło w eventach organizowanych przez SimGrida. Udało nam się wystawić do rywalizacji dwa samochody – Ferrari w GT3 i Maserati w GT4. Kładziemy duży nacisk na podkreślanie naszej fascynacji włoską motoryzacją i kulturą. Akurat tym możemy sobie kupić trochę czasu antentowego jako jedyne Maserati w GT4. Tym bardziej że oba auta przywdziane będą w wyraziste malowanie z motywem tricolore. Oczekiwań nie mamy nader wysokich ze względu na bardzo, bardzo wymagający grid. Gdyby udało się dojechać w środku stawki, to już byłby bez wątpienia niemały sukces. Esportowcy często mocno ryzykują na torze – mam więc obawy o chłopaków w Maserati. Jestem jednak przekonany, że pod wodzą mojego przyjaciela Luki poradzą sobie!
Paweł Jarzębowski, Maserati GranTurismo MC GT4 #501:
Start w tym sezonie był dla mnie lekkim zaskoczeniem, ponieważ mieliśmy mieć tylko jeden slot (GT4) i miałem nie jechać, a tak się złożyło, że jednak wywalczyliśmy dwa sloty (GT3 i GT4). W klasie GT4 szykuje się sezon jednego auta, ponieważ zdecydowana większość teamów będzie jechać Alpine A110 GT4. My zdecydowanie sobie nie ułatwiliśmy ścigania wybierając jedyne w klasie GT4 auto bez kontroli trakcji i ABS, czyli Maserati. Patrząc na to, z jakimi kierowcami przyjdzie nam startować, dojechanie bez przygód i kar uznam jako sukces. A biorąc pod uwagę fakt, że jest to sezon multiklasowy, dojechanie bez większych uszkodzeń może okazać się bardzo trudne.
Przemysław Ostrouch, Maserati GranTurismo MC GT4 #501:
Pierwszy wyścig tego krótkiego sezonu jest na Silverstone. Nie znamy tempa naszych rywali, ale znamy nasze, oraz bolączki jedynego w stawce Maserati…czego się spodziewam? Nierównej walki z Alpine oraz dużo zabawy i śmiechów z Łukaszem i Pawłem.
Łukasz Szakoła, Maserati GranTurismo MC GT4 #501:
Do sezonu podchodzimy maksymalnie wyluzowani. Przez wybór auta z góry skazaliśmy się na przebywanie w dolnej części tabeli i walczyć będziemy praktycznie tylko o to, by nie zużyć za mocno ogumienia i nie zaliczyć obrotu, a nie pozycję na torze. Dziekuję jednak Pawłowi i Przemkowi, których nie trzeba było długo namawiać i pojadą ze mną Maserati. Choć w dzisiejszym świecie niektórzy nie potrafią tego zrozumieć, ważne jest mieć w życiu zasady, którymi się kierujemy, a główne motto Forzy to promowanie wloskiej motoryzacji, nawet jesli jest tak upośledzona jak Maserati w GT4. W pierwszej rundzie jedziemy na torze Silverstone, gdzie tracimy około półtorej sekundy na okrażęniu względem aut marki Alpine. Być może w następnych rundach los będzie dla nas łaskawszy i trafimy na tor, gdzie ta różnica będzie mniejsza: Spa, Laguna Serca, Oulton. Na tych torach być może będzie nam dane powalczyć o coś więcej. Sezon multiklasowy ma jednak to do siebie, iż równą jazdą i unikaniem przygód można nadrobić parę pozycji i na to głównie liczymy.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment