11 listopada 2023 roku na wirtualnym torze Silverstone w symulatorze Assetto Corsa Competizione odbyła się pierwsza runda sezonu multiklasowego SimGrid x VCO Grand Finals. Po 3-godzinnej rywalizacji samochody zespołu ForzaItalia.pl eRacing dojechały odpowiednio na P27 w klasie GT3 i P18 w klasie GT4.
Kwalifikacje
Pierwsza wystartowała sesja kwalifikacyjna dla samochodów klasy GT4. Paweł Jarzębowski, zasiadający za kierownicą Maserati GranTurismo MC GT4, z czasem 2:09.650 uplasował się na P22 w klasie GT4. Następnie przyszła pora na GT3 – na pokonanie pełnego okrążenia Mateusz Gwóźdź w Ferrari 296 GT3 potrzebował 1:56.735, co finalnie przełożyło się na P18 na starcie.
Wyścig
Start wyścigu dla obu ekip był stresujący – na drugim zakręcie Mateusz miał kontakt z McLarenem. Szczęśliwie dla drużyny ForzaItalia.pl eRacing obylo się bez większych strat – uszkodzenia były znikome, a pozycję udało się utrzymać. Z kolei Paweł uniknął kontaktu z dachującą Alpiną A110 GT4.
O ile dla kierowców Maserati wyścig przebiegał bez większych przygód, o tyle na pierwszym stincie Ferrari 296 GT3 zespołu ForzaItalia.pl eRacing uległo ogromnym uszkodzeniom. Na 9. okrążeniu Mateusz nie zachował dostatecznej ostrożności na żółtej fladze i próbując ominąć zatrzymane na środku Lamborghini wypadł poza tor i z impetem uderzył w stojącą na poboczu Alpinę. Po pierwszej kolizji bezwładnie auto z numerem 500 wylądowało na linii wyścigowej, a następnie zostało uderzone przez nadjeżdżąjący samochód GT4. Zamiast walki w środku stawki potencjalnie o awans nawet do pierwszej dziesiątki, kierowcy GT3 musieli się skupić jedynie na dojechaniu do mety – szanse na jakikolwiek wyniki zostały zaprzepaszczone. Na domiar złego stewardzi ukarali Ferrari #500 za ignorowanie żółtej flagi, nakładając karę przejazdu przez aleję serwisową oraz 1,5 punktów karnych.
Skrót najważniejszych fragmentów z wyścigu można obejrzeć na kanale YouTube:
Wypowiedzi kierowców
Michał Balicki, Ferrari 296 GT3 #500:
Cóż… Dużo aut, dużo problemów – w ten sposób można podsumować ten wyścig. Sesje kwalifikacyjną ukończyliśmy na P18, niestety kilka okrążeń po starcie braliśmy udział w dosyć sporym incydencie na ostatnim zakręcie. Strata czasowa spowodowana karą oraz uszkodzeniami wyniosła około 4 minut. Spadliśmy na ostatnią pozycję. Dodatkowo zmagałem się z problemami sprzętowymi podczas mojego stintu, co wpłynęło na gorsze wyniki. Ogólnie rzecz biorąc nie będę wspominał tego wyścigu zbyt dobrze, w następnej rundzie może być tylko lepiej.
Lucjan Próchnica, Ferrari 296 GT3 #500:
Kolejny wyścig z serii “potencjał był, ale nie wszystko zagrało tak, jak powinno”. Szczęśliwie nie dostaliśmy kary za pierwszy incydent z McLarenem, w wyniku którego nasz rywal spadł na sam koniec stawki GT3. Wydaje mi się, że nasze tempo było mocne, co też wcześniej pokazała sesja treningowa, i przy dobrych wiatrach moglibyśmy awansować nawet w okolice pierwszej dziesiątki. Co prawda wkradło się trochę błędów na moim i Michała stincie, ale nasza jazda też trochę inaczej wyglądała w obliczu tego, że nie walczyliśmy już o nic. Liczymy na to, że kolejne rundy będą lepsze i uda się uniknąć incydentów.
Paweł Jarzębowski, Maserati GranTurismo MC GT4 #501:
Kwalifikacje i wyścig przebiegał po naszej myśli, czyli start z przedostatniej pozycji i jazda swoim, wolniejszym o sekundę tempem. Można powiedzieć, że plan na wyścig prawie został wykonany. Nie udało się niestety uniknąć kontaktów z niektórymi autami z klasy GT3, których kierowcy niejednokrotnie pokazali nam poziom przypominający wyścigi publiczne. Kilka razy zostaliśmy uderzeni, czy obróceni podczas wyprzedzania. Niestety dla nas, również kary przejazdu przez aleję serwisową (DT) nie udało się uniknąć. W deszczowych warunkach bardzo łatwo dostać ostrzeżenie po wyjeździe poza tor, nawet jeśli straciło się na tym dużo czasu. Kara ta jednak nie wpłynęła na naszą pozycję końcową. Także niby źle nie było, a jednak było tragicznie. Ciężko się cieszyć, jednak wiedzieliśmy od razu, że o taką pozycję będziemy walczyć.
Przemysław Ostrouch, Maserati GranTurismo MC GT4 #501:
Wynikiem nie jestem zaskoczony, spodziewaliśmy się tego. Jedyny samochód z którym mogliśmy “powalczyć” na torze, to Mercedes. Trochę byłem jednak zaskoczony tempem w deszczowych warunkach, liczyłem że będzie lepiej biorąc pod uwagę, że zawsze w deszczu niwelujemy różnice do najlepszych, jednak Maserati nie pomogło. Nie uniknęliśmy kilku incydentów nie z naszej winy z klasą GT3, gdzie większość z nich była zupełnie niezrozumiała. Podsumowując: 3-godzinny wyścig za nami i czuję pewien niedosyt, ale nie dotyczący to wyniku końcowego, a raczej właśnie długości eventu. Nie znając następnego toru ciężko pisać o oczekiwaniach co do rundy drugiej, także czekamy na losowanie.
Powtórki
Onboard z Ferrari 296 GT3 #500 można obejrzeć na Twitch.tv na kanale Michała Balickiego. Wydarzenie było transmitowane na żywo na platfromie YouTubie na kanale SimGrid, gdzie również jest dostępna powtórka:
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment