26. kwietnia 2018 roku miało miejsce otwarcie cyklu spotkań pod nazwą Poznańskie Klasyki Nocą.
Wydarzenie, które rozpoczęło się punktualnie o godzinie 20., zgromadziło wiele prawdziwych perełek motoryzacji. Pieczołowicie odbudowane klasyki znakomicie prezentowały się w na tle dobrze oświetlonego stadionu miejskiego w Poznaniu. Niesprzyjająca aura, która panowała od początku dnia, nie zdołała zniechęcić organizatorów. Pomimo ciągłych opadów deszczu i zaskakująco niskiej temperatury (jak na tą porę roku), nie zdecydowano o odwołaniu wydarzenia. I bardzo dobrze! Pod wieczór, tuż przed rozpoczęciem spotkania, deszczowe chmury zniknęły z nieba, a przy wjeździe na stadion zaczęła się formować długa kolejka pięknych samochodów.
Patrząc na liczbę pojazdów klasycznych, youngtimerów i motocykli nie mam wątpliwości – inauguracja zasługuje na słowo uznania. Cieszy mobilizacja wśród właścicieli jeżdżących zabytków. Tradycyjnie, wzorem lat ubiegłych, przeważały samochody niemieckich producentów. Fani włoskiej motoryzacji też mogli znaleźć kilka perełek. Ich właściciele chętnie opowiadali historię swoich pojazdów, a często udostępniali wnętrze dla szukających szans na pamiątkowe zdjęcie licznie przybyłych widzów.
Wśród skromnej reprezentacji włoszczyzny królowały Fiaty 125p i 126p. To w tej chwili najtańszy i jeden z łatwiejszych sposobów na posiadanie swojego pierwszego klasyka. Na placu pod stadionem znaleźliśmy również Fiata 500 w wersji Gardinera, Fiata 127 czy Abartha 595 SS – replikę z 1970 roku.
Inauguracja sezonu w wykonaniu Poznańskich Klasyków Nocą to dobry sposób na spędzenie miłego wieczoru w towarzystwie pojazdów z dawnych lat. Nieźle przygotowane wydarzenie z roku na rok przyciąga coraz większą liczbę zarówno uczestników, jak i widzów. To także dobry pomysł na integrację społeczności skupionej wokół klasycznej motoryzacji.
Tekst i zdjęcia: Paweł Oblizajek
No Comment