Włosi mają wyjątkowy dar do realizacji nawet najbardziej szalonych pomysłów. Na Półwyspie Apenińskim powstało wiele awangardowych konstrukcji, jedną z nich jest Cizeta Moroder V16T.
W latach osiemdziesiątych powstało wiele samochodów z centralnie ułożonym silnikiem. Czołowe włoskie marki, prezentowały samochody, które dziś noszą już miano kultowych. W tej dekadzie zrodził się także pomysł na jeden z najciekawszych, a jednocześnie najbardziej niedocenionych samochodów sportowych. Idea powstania nowej włoskiej marki zrodziła się w głowie Claudio Zampoliniego już na początku lat 70-tych. Początkowo pracował jako inżynier badań nad rozwojem w Lamborghini, gdzie miał do czynienia z takimi modelami jak Miura czy Countach. Później wyjechał za ocean i prowadził salon sprzedaży Ferrari w Los Angeles.
Pomysł wrócił w połowie lat 80-tych. Zapragnął stworzyć nowy samochód, który miałby technologicznie górować nad konkurencją. Jednak do realizacji swojego pomysłu potrzebował partnera, który wniósłby do spółki odpowiednią ilość pieniędzy. Taką osobą stał się Giorgio Moroder, wybitny włoski muzyk i kompozytor, znany z pracy z takimi artystami, jak David Bowie, Barbra Streisand czy Elton John. Ten dosyć nieracjonalny duet założył firmę Cizeta Automobili. Na siedzibę nowej marki wybrano Modenę, ze względu na duży dostęp do wykwalifikowanych pracowników i podwykonawców. Nazwa firmy pochodzi od inicjałów głównego założyciela. W logo marki widoczny jest wizerunek trzech wilków, natomiast kolory, niebieski i żółty, to barwy Modeny.
Za stylizacje nadwozia odpowiedzialny był wybitny włoski projektant Marcello Gandini. Projekt karoserii modelu Moroder V16T to tak naprawdę jedna z koncepcji następcy Lamborghini Countach, która została odrzucona przez zarząd Chryslera (do którego wówczas należało Lamborghini) ze względu na zbyt radykalny wygląd. Dlatego podobieństwo do Diablo jest jak najbardziej uzasadnione. Samochód wygląda naprawdę imponująco, smukła, ostro zarysowana sylwetka w kształcie klina robi wrażenie.
Chyba najciekawszym smaczkiem stylistycznym są podwójnie otwierane przednie reflektory, które nadały autu dużo zadziornego charakteru. Wnętrze było bardzo minimalistyczne, na desce rozdzielczej znajdowały się wyłącznie podstawowe wskaźniki i urządzenia. Jednak nie oznacza to, że było po spartańsku wykończone. Do obszycia siedzeń i konsoli użyto najlepszej jakości skóry i alcantary. Nadwozie było wykonane z aluminium i oparte na stalowej konstrukcji, przez co całość nie była nadmiernie ciężka. Całkowita masa pojazdu wynosi 1600 kg.
Jednak najważniejszy i najbardziej innowacyjny w tym samochodzie jest silnik. To drugi w historii samochód z silnikiem V16 (pierwszy samochód z silnikiem V16 to Cadillac Sixteen produkowany w latach 1930-1940). Silnik został zaprojektowany przez firmę Tecnostyle. Jednostka napędowa ma pojemność sześciu litrów (dokładnie 5995cm3), dwa wałki rozrządu w głowicy, cztery głowice oraz cztery zawory na cylinder (w sumie to 64 zawory!!!). Cylindry są ułożone pod kątem 90 stopni, a sam silnik jest przechylony do przodu o 10 stopni, by osiągnąć jak najniższy środek ciężkości. Moc maksymalna to aż 560 koni mechanicznych przy 8000 obr/min, a maksymalny moment obrotowy wynosi 400 Nm. Moc była przenoszona na koła tylne, za pomocą pięciobiegowej skrzyni produkcji ZF.
Silnik zamontowano centralnie i ustawiono poprzecznie (!) do kierunku jazdy. Było to dosyć niestandardowe rozwiązanie, znane z innych włoskich samochodów, takich jak Lamborghini Miura czy Fiat X1/9, jednak nigdy wcześniej (ani później) nie zabudowywano w ten sposób silników V16. Z tego względu Cizeta dzierży tytuł najszerszego osobowego samochodu świata. Ciekawostką jest to, że ze względu na brak miejsca, skrzynię biegów ustawiono wzdłużnie. Wydaje się to niemożliwe, jednak jak widać konstruktorom Cizety, udało się rozwiązać ten niebanalny problem. Znacznie ułatwiła to konstrukcja samego silnika. Warto bowiem wspomnieć w tym miejscu o fakcie, że nie jest to silnik zaprojektowany od początku do końca, lecz powstał z połączenia dwóch jednostek V8 w jednym bloku.
W wyraźny sposób odzwierciedla się to w budowie silnika, który posiada dwa zsynchronizowane wały korbowe, przenoszące moc poprzez przekładnię kątową zabudowaną w środkowej części silnika (pomiędzy czwartym a piątym rzędem cylindrów). W tym samym miejscu usytuowany jest także napęd rozrządu – przenoszony na wałki rozrządu w środkowej części silnika By dostosować auto do dużego obciążenia spowodowanego sporą masą silnika, zamontowano na tylnej osi podwójne amortyzatory. Hamulce wszystkich kół były wyposażone w wentylowane, nacinane tarcze zaprojektowane przez Brembo. Podzespoły produkowane były przez lokalne manufaktury, które miały wieloletnie doświadczenie w konstruowaniu aut sportowych, a następnie składane w zakładach Cizety. Osiągi były imponujące, przyśpieszenie do setki zajmuje Cizecie 4,4 sekundy, a prędkość maksymalna to 328 km/h.
Pierwszy jeżdżący prototyp zaprezentowano w 1988 r. podczas Salonu samochodowego w Genewie. Za oceanem zaprezentowano auto rok później podczas Los Angeles Auto Expo. W obu przypadkach publiczność z entuzjazmem przyjęła model V16T. Wersja produkcyjna została zaprezentowana dopiero dwa lata później, również podczas Salonu samochodowego w Genewie. Pierwszy egzemplarz został dostarczony do klienta jeszcze w tym samym roku. Co ciekawe, rok wcześniej – w 1990 – Giorgio Moroder zrezygnował z udziałów w spółce, jakby przeczuwając co czeka Cizetę. Przez kolejne lata sprzedano zaledwie 7 egzemplarzy. Dwa z nich są w posiadaniu Sułtana Brunei. Ostatecznie produkcje modelu V16T zakończono w 1994 roku, a firma Cizeta ogłosiła bankructwo. I można by powiedzieć że to koniec historii tego modelu, jednak Claudio Zampolini, nie poddał się zupełnie i powrócił do Kalifornii, gdzie założył Cizeta Automobili USA.
Dzięki temu Cizetę w nie zmienionej formie można kupić do dziś. Aby stać się właścicielem, trzeba auto zamówić i poczekać stosowną ilość czasu, by auto zostało złożone z wyprodukowanych wcześniej podzespołów. Najniższa cena, jaką trzeba zapłacić za to auto, to 649 tys dolarów. Oprócz standardowego modelu, w roku 2003 wprowadzono wersje z otwartym nadwoziem. Zaprezentowano ją podczas Concorso Italiano w Monterey (Kalifornia) i nazwano Cizeta Fenice Spyder V16T. Ta wersja jest droższa o 200 tys dolarów. Co ciekawe, mimo tego, że auto jest produkowane od 1995 na terenie Stanów Zjednoczonych, to Cizeta nie jest tam dopuszczona do ruchu. Nigdy nie przeszła procedur homologacyjnych i według władz użytkowanie auta bez wprowadzania pewnych modyfikacji zagraża bezpieczeństwu i środowisku naturalnemu. Producent jednak niespecjalnie się tym przejmuje, kierując wszystkie wyprodukowane auta na eksport.
Cizeta w chwili prezentacji miała wszelkie predyspozycje, by zostać jednym ze sportowych samochodów wszech czasów, jednak recesja na początku lat 90, nieudolny marketing oraz brak homologacji na rynku amerykańskim (który jest jednym z większych odbiorców tego typu samochodów) stał się gwoździem do trumny włoskiej firmy. Mimo próby wskrzeszenia marki za oceanem, sprzedano w sumie 11 egzemplarzy modelu Cizeta V16T.
Tekst: Jakub Ziółkowski
Zdjęcia: materiały Cizeta Automobili USA, Giancarlo Perini
No Comment