Oto minivan z drzwiami typu Gullwing, czyli podnoszonymi ku górze. To dzieło w pewnym stopniu „popełniło” Lamborghini. Nietypowy koncept zadebiutował podczas 62. wystawy motoryzacyjnej w Turynie w 1988 roku.
Bertone Genesis został zaprojektowany – jak sama nazwa wskazuje – przez studio Bertone. Jednak to auto często określa się jednak mianem Lamborghini Genesis i to ze względu na wykorzystane w nim podzespoły producenta z Sant’Agata Bolognese.
Minivany uznawane są za najnudniejszy typ samochodów z prostego powodu – najczęściej nie mają w sobie ani trochę pazura, są wręcz wyprane z emocji. Podczas fazy projektowej główny nacisk kładzie się niemal wyłącznie na praktyczność i rozwiązania ułatwiające życie wielodzietnym rodzinom. Jednak to auto jest inne. Pod swoim nadwoziem skrywa potężny silnik V12 o mocy 455 KM, pochodzący wprost z Lamborghini Countach Quattrovalvole. Mało tego – moment obrotowy wędruje na tylne koła za pośrednictwem automatycznej przekładni o 3 przełożeniach. Genesis legitymuje się masą własną rzędu 1800 kilogramów.
Opracowanie tego futurystycznego samochodu zajęło 30 000 roboczogodzin. Auto wyróżnia się podnoszonymi do góry przednimi drzwiami. Tylne z kolei są przesuwane do tyłu. We wnętrzu podróżni mają do dyspozycji 5 siedzeń i masę przestrzeni dzięki sporemu rozstawowi osi – 2650 mm. Na brak miejsca wszerz także nie ma co narzekać – auto jest szerokie na 2 metry.
Atutem samochodu jest możliwość aranżacji wnętrza dzięki elektrycznie składanym i przesuwanym fotelom. Te z przodu można było obrócić o 180 stopni. Wnętrze wykończono Alcantarą. Podróż umilają wysuwane podnóżki oraz telewizor. Jak łatwo się domyślić – ten koncept pozostał jedynie… futurystyczną (jak na tamte czasy) wizją minivana łączącego w sobie walory praktyczne ze sportowymi aspiracjami.
Zresztą twórcy Bertone Gensisa nigdy nie mieli planów wdrożenia samochodu do produkcji, co byłoby nawet wykonalne, zważywszy na niewykorzystaną linię produkcyjną, która zwolniła się po zakończeniu wytwarzania LM002.
Lamborghini Urus
Co prawda Lamborghini w swojej gamie nie ma minivana, ale zdaniem niektórych purystów elitarna marka upodliła się wypuszczając na rynek SUV-a o nazwie Urus. Włosi mogą usprawiedliwiać się świetnymi osiągami nowego modelu, a także iście włoską stylistyką nadwozia i wnętrza.
Autor: Mateusz Struk
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment