Ferrari trzeci rok z rzędu triumfowało w 24 Hours of Le Mans. To była 93. edycja legendarnego wyścigu. Za kierownicą zwycięskiego 499P o numerze 83 zasiadali fabryczny kierowca Ferrari Yifei Ye, a także Phil Hanson i Robert Kubica, którzy dojechali do mety w barwach AF Corse Giallo Modena. Co ciekawe, w klasie LMP2 wygrał samochód polskiej ekipy Inter Europol.
Na czwartym etapie FIA World Endurance Championship 2025 drugi fabryczny 499P o numerze 51, prowadzony przez Alessandro Pier Guidiego, Jamesa Calado i Antonio Giovinazziego, zajął trzecią pozycję. Tuż za nim, na czwartej pozycji, uplasował się drugi zespół AF Corse (numer 50) z Antonio Fuoco, Miguelem Moliną i Nicklasem Nielsenem.
W tym wyjątkowym wydarzeniu obecni byli również szefowie Ferrari – prezes John Elkann oraz dyrektor generalny Benedetto Vigna, którzy świętowali sukces razem z zespołem przed tłumem 332 tysięcy widzów.
Dzięki temu niezwykłemu triumfowi włoski producent na zawsze zatrzyma trofeum zwycięzców – prawo przyznawane tym, którzy wygrają trzy edycje wyścigu z rzędu. To wyjątkowe osiągnięcie wpisuje się w długą historię sukcesów Ferrari – obecnie ich dorobek to już 12 zwycięstw w najbardziej prestiżowym wyścigu długodystansowym na świecie, od pierwszej wygranej w 1949 roku, aż po najświeższy sukces w 2025.
Model Ferrari 499P od momentu swojego debiutu na Circuit de La Sarthe, triumfował we wszystkich wyścigach, w których startował. W tym sezonie Ferrari odnosiło zwycięstwa we wszystkich czterech rundach mistrzostw świata, zdobywając laury na torach w Lusail (Katar), Imoli (Włochy), Spa (Belgia) oraz właśnie w Le Mans (Francja). Łącznie 499P może pochwalić się już siedmioma zwycięstwami: czterema w sezonie 2025, dwoma z 2024 roku oraz wygraną w historycznej, setnej edycji w 2023.
Ferrari zdobyło trzy kolejne zwycięstwa w Le Mans po raz pierwszy od lat 60., gdy pomiędzy 1960 a 1965 rokiem wygrywało sześć razy z rzędu. Ostatni triumf z tamtego okresu, w 1965 roku, odniesiono za kierownicą Ferrari 250 LM. Był to także ostatni sukces Ferrari w klasie głównej przed powrotem na najwyższy poziom wyścigów długodystansowych w 2023 roku.
Poza sukcesami na torze prowadzi w klasyfikacji konstruktorów mistrzostw świata z 202 punktami, wyprzedzając Toyotę o 111 punktów. W klasyfikacji kierowców prowadzą Alessandro Pier Guidi, James Calado i Antonio Giovinazzi z dorobkiem 105 punktów, a za nimi plasują się kolejno Yifei Ye, Robert Kubica i Phil Hanson z 89 punktami oraz Fuoco, Molina i Nielsen z 81 punktami. W FIA World Cup for Hypercar Teams, dedykowanym zespołom niezależnym, AF Corse umocnił się na prowadzeniu z 138 punktami.
Co ciekawe, w 24H of Le Mans 2025 w klasie LMP2 triumfował samochód polskiej ekipy Inter Europol, co podkreśla rosnące znaczenie polskich zespołów na międzynarodowej scenie wyścigowej. Z kolei w klasie LMGT3 Ferrari z numerem 21, należące do ekipy Vista AF Corse, zajęło drugie miejsce.
Wywiad po wyścigu z Robertem Kubicą można obejrzeć na platformie X.
Wypowiedzi kierowców
Miguel Molina, 499P #50:
Daliśmy z siebie wszystko w wyścigu, który okazał się trudny, a po jego zakończeniu Ferrari może świętować kolejne niezwykłe zwycięstwo. Razem z moimi kolegami z zespołu zapewniliśmy sobie kluczowe punkty w klasyfikacji mistrzostw świata, osiągając cel, który postawiliśmy sobie przed 24-godzinnym wyścigiem. Trochę żałuję, że nie ukończyłem wyżej z numerem 50 499P, ale musimy być zadowoleni z tego, co osiągnął cały zespół.
Alessandro Pier Guidi, 499P #51:
Nie jestem pewien, czy bez błędów moglibyśmy wygrać. Może bylibyśmy bliżej i naciskalibyśmy jeszcze mocniej, ale tak wyszło. To był zacięty wyścig – czułem się jak w kwalifikacjach, a kiedy jesteś na limicie przez 24 godziny, błędy mogą się zdarzyć. Muszę pogratulować załodze #83: byli szybcy i wykonali lepszą robotę, zdobywając wiele punktów.
James Calado, 499P #51:
Gratulacje dla kierowców #83. W ciągu ostatnich dwóch tygodni zawsze byli szybsi i od początku wiedzieliśmy, że będzie to duże wyzwanie. Z naszej strony myślę, że wszyscy trzej popełniliśmy kilka błędów, które kosztowały nas utratę pozycji, ale ostatecznie trzecie miejsce w Le Mans to wciąż dobry wynik – i pozytywny dla mistrzostw.
Antonio Giovinazzi, 499P #51:
Po pierwsze, chcę pogratulować załodze #83 – zasłużyli na to zwycięstwo, ponieważ byli świetni pod względem strategii i każdej podjętej decyzji. Brawo dla nich i dla całego zespołu Ferrari. Jeśli chodzi o nas, myślę, że podium to pozytywny wynik, zwłaszcza dla mistrzostw, ponieważ zdobyliśmy cenne punkty. Z pewnością nie był to łatwy wyścig. Dobrze radziliśmy sobie na każdym okrążeniu, choć mieliśmy pewne problemy na ostatnich kółkach. Wciąż jednak naciskaliśmy. Nie wiemy, jak mogło się to potoczyć, ale #83 Ferrari 499P było po prostu zbyt daleko z przodu.
Yifei Ye, 499P #83:
499P było fantastyczne, od samego początku byliśmy w stanie walczyć o zwycięstwo. Zrewanżowaliśmy się również za zeszłorocznego pecha, kiedy prowadziliśmy w wyścigu przez 83 okrążenia, podobnie jak samochód z tym numerem, ale problem techniczny zmusił nas do wycofania się. Zwycięstwo w Le Mans z Ferrari jest czymś wyjątkowym.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment