Charles Leclerc zdobył P1, a Carlos Sainz P2 na COTA w ramach GP USA 2024. Monakijczyk prowadził od pierwszego okrążenia, dowożąc zwycięstwo do mety z przewagą 8,5 sekundy nad kolegą z zespołu. Podium domknął Max Verstappen ze stratą aż 19,4 sekundy do Sainza.

Majestatyczny występ od początku do końca to dobry sposób na podsumowanie Grand Prix Stanów Zjednoczonych dla Scuderia Ferrari HP. Charles Leclerc przejął kontrolę nad wyścigiem od samego początku, podczas gdy Carlos Sainz awansował na P2 dzięki agresywnej strategii i doskonałemu zarządzaniu oponami. Nienaganna praca kierowców, mechaników, inżynierów i strategów oraz zespołu w Maranello zapewniła Scuderii 87. podwójny finisz, drugi w tym sezonie po występie w Australii i trzeci z tą parą kierowców. Zespół zdobył aż 55. punktów, wliczając solidny występ w sprincie – to rekordowy wynik. Oznacza to, że Scuderia Ferrari HP wciąż ma szansę na walkę o tytuł konstruktorów. Obecnie znajduje się 54 punkty za McLarenem i tylko 8 za Red Bullem. Jest to 247. zwycięstwo Ferrari w Formule 1, ósme Leclerca, dzięki czemu zajmuje on trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców, a Carlos nadal jest piąty po zdobyciu szóstego podium w sezonie.

Wynik kwalifikacji oznaczał, że zespół był dość optymistyczny i w pełni skoncentrowany. Na starcie Charles zaryzykował licząc, że Lando Norris i Max Verstappen uwikłają się w pojedynek. Tak też się stało – Monakijczyk bezwzględnie wykorzystał szansę i awansował na pozycję lidera. O podobny manewr pokusił się jadący z tyłu Carlos, ale różnica prędkości nie była dostateczna i musiał uznać tymczasowo wyższość kierowcy Red Bulla. Mając pusty tor przed sobą, Leclerc szybko wypracował sobie bezpieczną przewagę.

Ekipa na pit wallu wykazała się trzeźwą i szybką reakcją dostosowaną do sytuacji na torze – było oczywistym, że Sainz nie zdoła wyprzedzić Verstappena na torze, więc zdecydowano się na zmianę strategii i podcięcię obecnego lidera klasyfikacji generalnej. Po wyjeździe z pitu i wyprzedzeniu Sergio Pereza, Carlos wykazał się solidnym tempem, co w połączeniu z dobrym zarządzaniem oponami dało mu awans na drugą lokatę.  Grand Prix USA udowodnił, że pakiet zmian wprowadzony od rundy na torze Monza bardzo dobrze się sprawdził. To wynik pracy całego zespołu z Maranello. Przed kierowcami Grand Prix Meksyku w przyszły weekend.

Wypowiedzi kierowców

Charles Leclerc #16:

Dobrze jest przywieźć do domu zwycięstwo. Cały zespół wykonał niesamowitą pracę, aby tak się stało, a 1-2 daje nam sporą liczbę punktów w walce o tytuł konstruktorów. To optymistyczny cel, ale nigdy nie przestaniemy marzyć, dopóki go nie osiągniemy. Miałem dobry start, wykorzystując fakt, że Max Verstappen mocno naciskał w pierwszym zakręcie, a Lando Norris bronił się przed nim. Ustawiłem się na wyjściu i wyprzedziłem ich obu. Potem wiedziałem, że to będzie kwestia dbania o opony i po prostu dojechania do mety. Nasze tempo było naprawdę mocne od pierwszego okrążenia i czułem, że mogę dość komfortowo odjechać od Maxa. Zrobiliśmy naprawdę dobry krok, jeśli chodzi o nasze przygotowanie do wyścigu i miejmy nadzieję, że utrzymamy to w kilku następnych rundach. Zrobimy wszystko, aby zmaksymalizować nasze wyniki.

Carlos Sainz #55:

Dla zespołu był to w zasadzie idealny weekend, więc mega gratulacje dla wszystkich zarówno tutaj, jak i w domu. Mój wyścig był zagrożony na starcie, ponieważ zostałem zablokowany przez Lando Norrisa i Maxa Verstappena walczących przede mną, co oznaczało, że pierwszy przejazd przejechałem w brudnym powietrzu Maxa. Mieliśmy problem i przez kilka okrążeń byłem zaniepokojony, ale udało nam się go rozwiązać i wykorzystaliśmy nasze tempo, aby podciąć Maxa i ukończyć wyścig na P2. Wspaniale jest móc atakować tym samochodem i chcemy walczyć do ostatniego wyścigu o mistrzostwo konstruktorów. Musimy kontynuować taką pracę w pozostałych wyścigach, począwszy od Mexico City w przyszłym tygodniu.

Autor: Tomasz Nowak

Zdjęcia: Materiały prasowe