Ferrari 812 Competizione dysponuje mocą 830 KM i momentem obrotowym 692 Nm. Jest to najmocniejsza jednostka spośród wszystkich V12, jakie trafiły do seryjnie produkowanych samochodów drogowych Ferrari. Mimo to producent z Maranello planuje wycisnąć z tego silnika jeszcze więcej mocy.
Tak przynajmniej wynika ze słów, jakie padły z ust Michaela Leitersa w trakcie rozmowy z magazynem Autocar. Szef techniczny Ferrari ujawnił, że Włosi pracują nad jeszcze mocniejszym wariantem tej jednostki V12. Niestety przemilczał kwestię tego, do jakiego modelu silnik mógłby trafić.
Według ekspertów możliwości jest całkiem sporo, od chociażby następcy LaFerrari, przez projekt hipersamochodu Le Mans lub zelektryfikowany wariant, koncepcyjnie zbliżony do np. Siana. Część osób wskazywała 812 XX, czyli odmianę torową, ale wcześniej szef marketingu Ferrari – Enrico Galliera – zaprzeczył, jakoby jednostka miała trafić do wersji przeznaczonej wyłącznie do jazdy na zamkniętych obiektach.
Mało prawdopodobne, aby V12 trafiło do pierwszego SUV-a Ferrari, czyli Purosangue, choćby ze względu na wyższą masę własną w stosunku do tradycyjnych modeli sportowych. Samochód ten już jest w zaawansowanej fazie testów – prototypowe egzemplarze zostały uwiecznione na zdjęciach szpiegowskich „przebrane” za Levante.
Niewykluczone, że producent z Maranello szykuje kolejne specjalne modele limitowane, podobne do MonzySP1i SP2. Oba te modele w momencie debiutu mogły pochwalić się najmocniejszym silnikiem V12, rozwijającym moc 810 KM. Jednak niezależnie od modelu, do którego trafił, na uwagę zasługuje fakt, że Ferrari wciąż jest oddane jednostkom dwunastocylindrowym, które próbują wyplenić coraz to bardziej restrykcyjne normy emisji spalin.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment