Napisz do nas! redakcja@forzaitalia.pl

Lewis Hamilton: Wierzę w potencjał zespołu

Lewis Hamilton: Wierzę w potencjał zespołu

Lewis Hamilton i Charles Leclerc z umiarkowanym optymizmem przystępują do Grand Prix Belgii licząc na to, że nowe poprawki w SF-25 oraz szybka adaptacja do zmiennych warunków pogodowych pozwolą Ferrari wrócić do walki o podia.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej na torze Spa-Francorchamps, Lewis Hamilton od razu podkreślił swoje zadowolenie z obecności na tym legendarnym obiekcie:

Cieszę się, że jestem w Belgii, bo to świetny tor. Jak zwykle, będziemy musieli zmierzyć się ze zmienną pogodą, a dodatkowo to trzeci weekend ze Sprintem w tym sezonie, więc zapowiada się naprawdę intensywny czas.

Hamilton odniósł się również do najnowszego pakietu poprawek, który Scuderia Ferrari HP wprowadza właśnie na ten weekend. 

Jestem umiarkowanym optymistą, bo wierzę, że poprawki przyniosą efekt. To raczej kroki we właściwym kierunku niż rewolucja. Ale mimo wszystko kluczowe będzie spokojne przejście przez weekend, począwszy od treningu. Zwłaszcza jeśli będzie padać, ważne będzie, by oba samochody przejechały ten jedyny dostępny trening i zebrały jak najwięcej danych. Oczywiście pogoda może odegrać istotną rolę, ale wszystko musi zostać zoptymalizowane – to jedyna droga do osiągania wyników w obecnej Formule 1.

Zapytany o wiarę w projekt Ferrari, Hamilton nie miał wątpliwości: 

Zespół ma ogromny potencjał i na podstawie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że mamy wszystko, czego potrzebujemy, by wygrywać. Moim zadaniem jako kierowcy jest też popychać inżynierów do przodu, kwestionować niektóre przyzwyczajenia i uruchamiać proces zmian, który pozwoli nam jeszcze bardziej się rozwinąć. Już teraz zrobiliśmy ogromny postęp w wielu obszarach i musimy kontynuować ten kierunek. Przez ten zespół w ostatnich latach przewinęło się wielu bardzo mocnych kierowców – niektórzy byli nawet mistrzami świata – a mimo to nie udało im się osiągnąć celu w Maranello. Ja jestem bardziej zdeterminowany niż kiedykolwiek, by upewnić się, że mnie to nie spotka. Jestem tu, by wygrać!

Podobne nastawienie towarzyszyło Charlesowi Leclercowi, który po nieudanym występie na Silverstone chce jak najszybciej odbić się w Belgii. 

Wszystko tam poszło źle, ale czasem w sezonie zdarza się taki wyścig. Tutaj w Belgii jestem jednak pewny, że możemy się odkuć i wrócić na poziom, na którym ostatnio walczyliśmy regularnie o podium. Poza tym osobiście uważam, że to jeden z najpiękniejszych torów świata i zawsze będzie dla mnie wyjątkowy – to właśnie tutaj zdobyłem swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1, i to z Ferrari. To niewielkie usprawnienia, które bez wątpienia kierują nas we właściwą stronę. Trzeba jednak pamiętać, że na ten moment brakuje nam trzech lub czterech dziesiątych do McLarena, a żadna poprawka w F1 nie daje aż takiej różnicy. Zespół wykonał świetną robotę w fabryce i nie mogę się doczekać, by sprawdzić te zmiany na torze już w jutrzejszym treningu.

Leclerc nie ukrywał również, że pogoda może odegrać kluczową rolę, podobnie jak miało to miejsce w Silverstone:

Deszcz zdecydowanie nam tam nie pomógł. W takich warunkach nasz samochód jest mniej konkurencyjny i bardzo trudny w prowadzeniu. Do tego ekstremalne ustawienia, które stosuję w tym sezonie, kompletnie nie sprawdzają się na mokrym – choć w suchych warunkach pozwalają mi wydobyć maksimum z SF-25. Jeśli i tutaj będzie padać, to będzie okazja, by sprawdzić, czy wyciągnęliśmy wnioski z Silverstone i czy potrafimy poprawić się na mokrym torze – a jestem przekonany, że tak.

Autor: Tomasz Nowak

Zdjęcia: Materiały prasowe

Previous post
Alfa Romeo ze słabym półroczem w USA
Next post
Charles Leclerc na podium na Spa 2025. Hamilton dojechał na P7

No Comment

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Back
SHARE

Lewis Hamilton: Wierzę w potencjał zespołu