Jak wynika z najnowszych doniesień, nowa Giulia będzie współdzielić wiele komponentów z amerykańskim musle carem, czyli Dodgem Chargerem. Jednocześnie przedstawiciele marki zapewniają, że nie będzie to ten sam pojazd w innym przebraniu.
Nowe wcielenie Giulii ma powstać na tej samej platformie, którą wykorzystuje Dodge Charger, czyli Stellantis STLA Large Modular Platform. Pozwala ona na sporą elastyczność – ingerencję w rozstaw osi, długość całkowitą, wysokość i szerokość. Te wszystkie parametry mogą w znaczącym stopniu się różnić w zależności od potrzeb projektowych. Dla przykładu elektryczny Charger Daytona EV mierzy aż 5,25 metrów długości.
Stellantis planuje wykorzystać platformę dla 8 modeli różnych marek, w tym Alfy Romeo i Maserati. Giulia ma być dostępna w wersji z napędem elektrycznym. Ważą się losy wariantów wykorzystujących tradycyjne jednostki spalinowe, choćby w układzie hybrydowym.
Dyrektor generalny Alfy Romeo Jean Philippe Imparato podczas rozmowy z Motor1 Italy wypowiadał się w samych superlatywach w kwestii designu:
To, co zaprojektowaliśmy, to bomba. Nie mogliśmy sfinalizować stylu tego samochodu nie będąc w nim absolutnie zakochanym. I teraz jesteśmy!
Samochód w pełnej krasie zobaczymy dopiero w 2026 roku, przynajmniej według obecnych założeń. Rok wcześniej na rynek powinno zostać wprowadzone nowe Stelvio. Niedawno w sieci pojawiły się informacje dotyczące tego, że przyszłość modelowa marki Alfa Romeo stoi pod znakiem zapytania ze względu na zbliżające się wybory w Europie i USA.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment