fbpx
Napisz do nas! redakcja@forzaitalia.pl

Oto Ferrari 296 GT3 Evo. Ma być jeszcze skuteczniejsze na torze od poprzednika

Oto Ferrari 296 GT3 Evo. Ma być jeszcze skuteczniejsze na torze od poprzednika

Trzy lata po premierze modelu 296 GT3 podczas 24-godzinnego wyścigu Spa-Francorchamps w 2022 roku, Ferrari powróciło w to samo miejsce, by zaprezentować udoskonaloną wersję – 296 GT3 Evo.

Wyścig uznawany za najważniejszy w kalendarzu GT, stał się areną debiutu maszyny, która czerpie z doświadczeń zdobytych przez model 296 LMGT3 startujący w FIA WEC od sezonu 2024 oraz samego 296 GT3 – zdobywcy pięciu tytułów mistrzowskich, w tym w klasie Pro serii GT World Challenge Endurance Cup. Statystyki są imponujące: 140 zwycięstw, 405 miejsc na podium i 56 pole position w 343 startach.

Nowy Evo powstał na bazie sugestii klientów i danych zebranych podczas wyścigów. To rezultat precyzyjnie ukierunkowanych zmian, mających na celu dalsze zwiększenie konkurencyjności w każdych warunkach. Ferrari zachowało przy tym filozofię „modularności” – kluczową dla łatwości konserwacji i konfiguracji, z której słynął poprzednik.

Silnik i skrzynia biegów pozostają bliskie oryginałowi. Nadal jest to V6 o kącie rozwarcia 120°, z turbosprężarkami umieszczonymi wewnątrz układu cylindrów. Ta kompaktowa konstrukcja zapewnia wysoki poziom mocy, momentu obrotowego i niezawodności. Jednostka napędowa – przesunięta do przodu i obniżona względem wersji drogowej – obniża środek ciężkości i poprawia sztywność skrętną. Dodatkowo została pochylona o 2°, by wygospodarować miejsce dla dyfuzora. W skrzyni biegów zastosowano nowy zestaw przełożeń, zoptymalizowany na podstawie analizy danych zebranych przez dwa lata startów. Efektem jest lepsze oddawanie momentu przy niskich i wysokich prędkościach.

Aerodynamika 296 GT3 Evo to ewolucja platformy, która już wcześniej łączyła ekstremalną wydajność z łatwością regulacji na torze. Inżynierowie Ferrari skupili się na uzyskaniu stabilniejszej i bardziej przewidywalnej reakcji samochodu, nie tracąc przy tym dotychczasowego poziomu docisku pionowego – już maksymalnego w ramach przepisów technicznych. Kluczowymi celami były stabilizacja przodu auta w tunelu aerodynamicznym za rywalem i minimalizacja wrażliwości aerodynamicznej.

Zmieniono niemal całe nadwozie – modyfikacjom poddano m.in. splitter, podłogę z przodu, i kanały powietrza. Zmieniono także nakładki na przednim zderzaku, by uzyskać najlepszy kompromis między osiągami a stabilnością. Przeprojektowany tylny dyfuzor zyskał nowe kanały i objętości, a wloty powietrza nad przednimi kołami, działając w parze z dolną częścią podwozia, lepiej zasilają tylną część auta czystym powietrzem – także w tunelu aerodynamicznym.

Metodologia rozwoju aerodynamiki łączyła testy tunelowe z obliczeniami CFD, pozwalając na symulacje zakłóconych przepływów i szybkie testowanie różnych wariantów. Efekt? Samochód, który utrzymuje wysoki poziom docisku nawet w tłoku, zachowując precyzję i konkurencyjność w nieprzewidywalnych warunkach wyścigów długodystansowych.

Z zewnątrz auto rozpoznamy po dwóch wlotach powietrza na masce, które poprawiają chłodzenie hamulców i kabiny. Z tyłu pojawiło się nowe skrzydło ze zmodyfikowanymi mocowaniami i panelami bocznymi. Ferrari zastosowało mechanizm szybkiej regulacji kąta natarcia, znany z modelu LMGT3, oparty na jednej śrubie – rozwiązanie wpływające na jeszcze lepsze osiągi na torze.

Układ chłodzenia przeszedł głębokie zmiany. Dzięki przeprojektowanym kanałom i nowym wlotom na masce, przepływ powietrza do przednich hamulców wzrósł o ponad 20%. Poprawiono też chłodzenie pompy wspomagania kierownicy, montując dwa wloty typu Naca w podwoziu.

Inspirację z LMGT3 widać również w tylnej części nadwozia – nowy kształt nadkoli ułatwia dopasowanie różnych typów opon stosowanych w globalnych seriach GT. Lusterko wsteczne przesunięto, zmieniając kąt i poprawiając widoczność – na podstawie szczegółowych analiz obecnej wersji.

Zmodyfikowano także Zawieszenie przednie i tylne. Celem było zmniejszenie obciążeń i poprawa niezawodności, przy jednoczesnym zachowaniu spójnej reakcji całego auta oraz ułatwieniu prac przy ustawieniach w boksach. 

W kabinie postawiono na intuicyjność, widoczność i łatwy dostęp. Nowa wersja zachowuje te cechy, ale otrzymała wydajniejszy układ klimatyzacji, wzbogacony o dodatkowy wentylator.

296 GT3 Evo pojawi się na torach w sezonie 2026. Ferrari zapowiada, że auto będzie dostępne również w formie zestawu modernizacyjnego dla aktualnych użytkowników 296 GT3 – pozwalając zespołom skorzystać z najnowszych rozwiązań bez konieczności zakupu nowego samochodu.

Autor: Tomasz Nowak

Zdjęcia: Materiały prasowe

 

Previous post
Alfa Romeo obchodzi 115. urodziny!
Next post
Lancia i Eberhard & Co. zaprezentowali zegarek z motywem Lancii HF

No Comment

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Back
SHARE

Oto Ferrari 296 GT3 Evo. Ma być jeszcze skuteczniejsze na torze od poprzednika