W ramach Sotheby’s Sealed na aukcję trafiło Maserati MC12, które wyjechało z fabryki w listopadzie 2004 roku, po czym był wykorzystywane przez producenta do działań promocyjnych. Do pierwszego właściciela prywatnego trafiło dopiero w 2006 roku. Do tej pory przejechało nie więcej niż 6700 km i wyróżnia się idealnym stanem zarówno technicznym, jak i wizualnym. Samochód zidentyfikowano jako prasowy, przy czym przedstawiciele RM Sotheby’s nie byli w stanie potwierdzić tej teorii z całą pewnością. Dokumenty fabryczne w aktach odnotowują, że pojazd dostarczono pierwszemu prywatnemu właścicielowi w kwietniu 2006 roku, około 18 miesięcy po jego ukończeniu.
Po okresie spędzonym pod opieką Maserati, pierwszym prywatnym właścicielem auta był oficjalny importer Maserati w Malezji. Samochód przetransportowano do Kuala Lumpur, gdzie pozostał na wystawie jako kamień węgielny kolekcji właściciela przez około 10 lat. Maserati powróciło do Europy z kolejnym i zostało zarejestrowane w Niemczech, gdzie pozostaje do dziś.
W czerwcu 2021 r. MC12 przeszło poważny serwis w Formula Auto, oficjalnego dealera Ferrari/Maserati w Danii, przy przebiegu 6587 km. Usługa o wartości 14 610,81 euro obejmowała wymianę sprzęgła i paska rozrządu, wymianę oleju silnikowego, w skrzyni biegów i płynu hamulcowego, montaż nowych świec zapłonowych, wymianę lewego drążka kierowniczego, filtra powietrza i elektronicznej pompy wody oraz serwis układu klimatyzacji. Ponadto pod koniec 2022 r. przeprowadzono kolejną wymianę oleju i zamontowano zupełnie nowe opony na wszystkich czterech kołach. Po tym serwisie samochód pozostał dobrze zachowany pod opieką obecnego właściciela i obecnie wykazuje mniej niż 6700 kilometrów od nowości.
Bez wątpienia najbardziej znaczący model Maserati zbudowany do tej pory w XXI wieku – i nadal samochód halo dla firmy – MC12 sygnalizował powrót Maserati do formy, zarówno na drodze, jak i na torze wyścigowym. Jest znacznie rzadszy niż jego kuzyn Ferrari. Co więcej, sukcesy MC12 w międzynarodowych sportach motorowych, na czele z mistrzostwami konstruktorów FIA GT w 2005 i 2007 roku – pierwszymi zwycięstwami w mistrzostwach od czasu zwycięstwa Pedro Rodrígueza na Kyalami w 1967 roku – pokazały, że jest to coś więcej niż tylko Enzo ubrane w szaty Maserati.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: RM Sotheby’s
No Comment