fbpx
Napisz do nas! redakcja@forzaitalia.pl

Scuderia Ferrari z jednym punktem w Bahrajnie

Scuderia Ferrari z jednym punktem w Bahrajnie

W niedzielę, 29 listopada 2020 roku, kierowcy Formuły 1 rywalizowali ze sobą na torze w Bahrajnie, w ramach Bahrain GP. Po blisko 3 godzinach od rozpoczęcia wyścigu, na pierwszym miejscu na mecie zameldował się Lewis Hamilton. Drugi był Max Verstappen, a trzeci – Alexander Albon. Charles Leclerc dojechał na ostatnim punktowanym miejscu (10.). Sebastian Vettel był 12., Kimi Raikkonen 15., a Antonio Giovinazzi – 16.

Na ustach wszystkich był bardzo drastycznie wyglądający wypadek Romaina Grosjeana, do którego doszło na pierwszym okrążeniu. Bolid po uderzeniu w barierki wybuchł. Francuski kierowca zdołał opuścić pojazd w czasie krótszym niż 30 sekund. Całe to zdarzenie stanowi dowód na to, na jak zaawansowanym poziomie stoi bezpieczeństwo w Formule 1. Na torze pojawiła się czerwona flaga, kierowcy zjechali do alei serwisowej, a w międzyczasie pełne ręce roboty miały służby porządkowe. Ponad 45 minut zajęły im wszystkie czynności, w tym: ugaszenie pojazdu, uprzątnięcie wraku oraz jego resztek, a także postawienie nowej bariery ochronnej. 

Romain Grosjean czuje się dobrze i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. O własnych siłach opuścił bolid. Do karetki szedł w asyście dwóch osób, opierając się o nie. Na Instagramie można obejrzeć krótki filmik z Francuzem:

https://www.instagram.com/p/CIL-IOZJ7Xm/ 

I to właśnie z powodu wspomnianego wypadku, pierwszy kierowca w stawce Formuły 1 dojechał do mety dopiero po blisko 3 godzinach, pokonując 57 okrążeń i łączny dystans około 308 kilometrów. Daje to średnią prędkość 102 km/h. Powtórkę z najciekawszych fragmentów można obejrzeć na oficjalnym kanale Formula 1 na YouTubie:

https://www.youtube.com/watch?v=HnfHMC02Mj4 

Kierowcy Scuderia Ferrari i Alfa Romeo Racing ORLEN już po sesji kwalifikacyjnej zdawali sobie sprawę z tego, jak ciężka będzie ta runda. Sebastian, Charles, Antonio i Kimi zajęli odpowiednio: 11., 12., 16. i 17. lokaty. W wyścigu, zważywszy na opornie współpracujący bolid, zajęcie punktowanego miejsca i tak można było uznać za sukces w przypadku Leclerca.

Charles Leclerc:

Po katastrofie Romaina, czułem się bardzo źle. Prawdopodobnie po raz pierwszy czułem się tak podczas wyścigu – w momencie tego wypadku starałem się utrzymać jednego z rywali za sobą, więc widziałem w lusterkach bocznych co się stało, a kiedy dojechałem do zakrętu nr 9. i ujrzałem płomienie, byłem zmartwiony i czekałem na informacje o Romainie. Byłem bardzo szczęśliwy, kiedy powiedzieli mi, że jest okej – wyczekiwanie na tę wiadomość strasznie mi się dłużyło. Dobra robota dla każdego, kto pracuje nad tym, by nasze samochody były bezpieczne. To imponujące widzieć, jaką niesamowitą pracę wykonali! Kiedy już wiedziałem, że Romain ma się dobrze, ponownie skupiłem się na wyścigu.

Był to dla nas dzisiaj trudny wyścig, ponieważ nie byliśmy wystarczająco szybcy.  Miałem bardzo dobry start, ale niestety potem wszystko było pod górkę. P10 było najlepszym, co mogliśmy dziś osiągnąć. Mamy teraz przed sobą jeszcze dwa GP i postaramy się je jak najlepiej wykorzystać.

Sebastian Vettel:

Jedyną dobrą wiadomość tego dnia otrzymałem przez radio – potwierdzającą, że z Romainem jest wszystko dobrze. Kiedy zatrzymaliśmy się w pitlane, wyskoczyłem z samochodu. Zobaczyłem powtórkę i to było niesamowite, jak mu się udało wysiąść z bolidu. Muszę przyznać, że starałem się nie patrzeć na zdjęcia.

Mówiąc o moim wyścigu, pierwszy stint był bardzo zły – nie miałem tempa i sporo straciłem. Sytuacja poprawiła się nieco później, gdy miałem więcej przestrzeni wokół siebie. Nie zmienia to jednak faktu, że był to trudny wyścig.

Kimi Raikkonen:

Tak jak wszyscy cieszę się, że Romain ma się dobrze. Nikt nie jest przyzwyczajony do takich zderzeń, dobrze więc było zobaczyć, że był w stanie wyjść o własnych siłach z bolidu. Po powrocie do samochodu i wznowieniu wyścigu trzeba się skupić po prostu na rywalizacji – niestety nie byłem w stanie z nikim walczyć ze względu na zniszczenia. W pierwszym starcie miałem uszkodzenia zawieszenia i przedniego skrzydła, a w następnym – prawego zawieszenia. Samochód był szybki na pierwszych okrążeniach, ale uszkodzenia sprawiły, że tempo szybko spadło. Szkoda, bo auto sprawiało się całkiem nieźle, nawet w tłumie, ale niestety nie byliśmy w stanie wykorzystać jego potencjału.

Antonio Giovinazzi:

Naprawdę ulżyło mi, kiedy zobaczyłem, że Romain opuścił bolid o własnych siłach. To było najlepsze, co miało miejsce tamtego wieczora. Mam nadzieję, że jego obrażenia nie są zbyt poważne i wkrótce będzie mógł do nas wrócić. Jeśli chodzi o wyścig, to świetnie wystartowałem i byłem 11. przed pojawieniem się czerwonej flagi. Ale na starcie zostałem zrzucony na P14. Drugi start nie był już tak dobry, ale później udało mi się złapać rytm. Nasze tempo było całkiem niezłe, ale mam wrażenie, że decyzje strategiczne na wyścig nie opłaciły się tak bardzo, jak się spodziewaliśmy. Postanowiliśmy trzymać się twardych opon i zatrzymaliśmy się dopiero, gdy wyjechał ostatni samochód bezpieczeństwa. Czas, aby skupić się na następnym tygodniu i mieć nadzieję, że wtedy pójdzie nam lepiej.

Autor: Tomasz Nowak

Zdjęcia: Materiały prasowe

Previous post
SF90 Stradale supersamochodem z największym zasięgiem
Next post
Abarth Rally Cup zakończony. Ekipa Rallytechnology na 4. miejscu

No Comment

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Back
SHARE

Scuderia Ferrari z jednym punktem w Bahrajnie