Ollie Marriage z magazynu Top Gear odwiedził sekretny garaż, w którym na bardzo niewielkiej przestrzeni znajdują się najznamienitsze modele torowe Ferrari opracowane w ramach programu XX.
Program XX Ferrari zadebiutował w 2005 roku. Ostatni opracowany model to SF90 XX. Wszystkie auta powstałe w ramach wspomnianego programu wyróżniają się zwiększoną mocą i specjalnym pakietem aerodynamicznym.
Program XX był czymś więcej niż tylko sposobem na wyciśnięcie większej ilości gotówki od kupujących. Jak zauważa Ollie Marriage z Top Gear, był to sposób dla Ferrari, aby dowiedzieć się więcej o swoich klientach. Była to również przepustka na dołączenie do bardzo ekskluzywnego klubu, ponieważ Ferrari nie sprzedałoby samochodu XX byle komu.
Ferrari obiecało nawet klientom, że ich zaangażowanie pomoże producentowi w rozwoju przyszłych flagowych supersamochodów. Każdy nowy samochód XX był nieco szybszy, nieco bardziej ekstremalny i nieco bardziej innowacyjny. Ferrari organizowało imprezy dla właścicieli na całym świecie i pod wieloma względami zapoczątkowało trend budowania supersamochodów przeznaczonych wyłącznie na tor, którymi tak wiele marek chwali się dzisiaj.
Ekskluzywność była jednak zawsze ważną częścią programu XX. Ferrari często produkowało mniej niż 50 egzemplarzy każdego samochodu i ten trend może okazać się śpiewem przeszłości. Nowy SF90 XX zerwało z tradycją – posiada bowiem drogową homologację. Mało tego, ma powstać docelowo aż 1398 sztuk, a właściciele nie będą uprawnieni do udziału w imprezach XX organizowanych w przyszłości.
Zdaniem Marriage z Top Gear, oznacza to poważne osłabienie programu XX. W rzeczywistości posuwa się nawet do stwierdzenia, że SF90 nie może się dobrze sprzedawać, a ci, którzy posiadają „prawdziwe XX”, powinni być „słusznie wkurzeni”.
Odcinek w całości obejrzymy na kanale Top Gear na platformie YouTube:
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment