Po 2 godzinach, 2 minutach i 30 sekundach rywalizacji jako pierwszy na linii mety w GP Meksyku na torze Autódromo Hermanos Rodríguez zameldował się Max Verstappen. Drugi był Lewis Hamilton, a trzeci – Charles Leclerc. Tuż poza podium znalazł się Carlos Sainz – P4. Kierowcy Alfa Romeo zdołali dojechać na miejscach niepunktowanych: P14 (Zhou) i P15 (Valtteri).
Tifosi mieli powody do świętowania po sobotniej sesji kwalifikacyjnej. Dwie najwyższe lokaty powędrowały do kierowców Ferrari: pole position zgarnął Charles Leclerc, a niewiele wolniejszy okazał się Carlos Sainz, zapewniając sobie drugie miejsce startowe. Bardzo dobrze poradzili sobie kierowcy Alfy Romeo – obaj awansowali do Q3, ostatecznie zajmując P9 (Valtteri) i P10 (Zhou). Skrót najważniejszych fragmentów tej sesji możemy obejrzeć na kanale F1 na platformie YouTube:
Wyścig od samego początku był emocjonujący. Na pierwszym zakręcie Sergio Perez, występujący przed swoją publicznością, najechał na bolid Charlesa Leclercka, nieco uszkadzając przedni splitter w bolidzie Ferrari. Red Bull z kolei zaliczył krótki lot, wypadł z toru, w efekcie czego Meksykanin został zmuszony do wycofania się z dalszej rywalizacji. Sporo namieszał incydent z udziałem Kevina Magnussena, który roztrzaskał się uderzając w bandy, przez co na torze pojawiła się czerwona flaga. Do Hamiltona należało najszybsze okrązenie tej sesji, za co otrzymał dodatkowy punkt. Z kolei Bottas został ukarany 5 sekundami kary za spowodowanie kolizji. Najważniejsze fragmenty niedzielnego wyścigu również obejrzymy na YouTubie:
Wypowiedzi kierowców
Charles Leclerc:
To był trudny wyścig. Zostałem złapany między dwoma Red Bullami na starcie i niestety Checo (Perez) i ja dotknęliśmy się, co doprowadziło do uszkodzenia samochodu i wycofania się Checo. Później zmagaliśmy się trochę z trudnościami po restarcie. Lewis Hamilton był naprawdę mocny na średnich i miał bardzo małą degradację, wyprzedzając nas. To nie jest miejsce, w którym chcieliśmy skończyć, ale zmaksymalizowaliśmy nasz wynik.
Carlos Sainz:
To był długi i trudny wyścig, w którym ciągle musieliśmy zarządzać oponami i temperaturą. Patrząc na dzisiejsze tempo, myślę, że wynik to maksimum, jakie mogliśmy osiągnąć. Oba starty były dość chaotyczne, ale trzymaliśmy się naszej preferowanej strategii jednego postoju, na którą zdecydowaliśmy się przed czerwoną flagą. Ostatecznie zdobyliśmy kilka dobrych punktów dla zespołu i teraz skupiamy się na nadchodzącym wyścigu w Sao Paulo w formacie sprinterskim.
Valtteri Bottas:
Dzisiejszy dzień był ogólnie trudny dla zespołu, a szczęście też nie było po naszej stronie: samochód bezpieczeństwa pojawił się zaledwie jedno okrążenie po naszym pit stopie, co oznaczało, że straciliśmy sporo miejsc, ponieważ wszyscy inni mogli zmienić opony podczas kolejnej czerwonej flagi. Początek wyścigu po restarcie był w porządku, ale potem utknąłem w pociągu przez większość pozostałych okrążeń, co ostatecznie zakończyło się kolizją z Lancem Strollem pod koniec. Oczywiście rozczarowujące jest zakończenie rywalizacji bez punktów, zwłaszcza że do dzisiaj mieliśmy całkiem udany weekend. To nie był nasz dzień, ale wciąż mamy trzy wyścigi na odzyskanie naszej pozycji w mistrzostwach, począwszy od Brazylii w przyszłym tygodniu: w przeszłości byliśmy tam dość mocni, więc miejmy nadzieję, że uda nam się odwrócić naszą passę i powrócić do walki.
Zhou Guanyu:
To był frustrujący dzień – nasz wyścig został skompromitowany przez czerwoną flagę. Byłem jednym z pierwszych, którzy się zatrzymali i zmienili opony na twarde, ale podczas restartu byłem tym, który przejechał najwięcej okrążeń na twardych oponach: wszyscy inni mieli albo nowe średnie, albo nowe twarde i to był dla nas koniec gry. Miałem dobry restart, ale utrzymanie pozycji było niemożliwe: różnica w przyczepności była zbyt duża. Szkoda, bo wykonaliśmy dobrą robotę w ten weekend, a odejście z niczym jest naprawdę rozczarowujące.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment