Fani Chrisa Harrisa doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nie był on nigdy fanem modeli oferowanych przez Lamborghini. Huracana krytykował przede wszystkim za podsterowną naturę. Jednak STO skradło jego serce, o czym świadczy najnowszy materiał wideo stworzony na potrzeby Top Geara.

Można by pomyśleć, że Huracan STO jest po prostu udoskonaloną wersją Performante z unowocześnioną stylistyką, ale to coś znacznie więcej – jedną z większych różnic stanowi przeniesienie momentu obrotowego wyłącznie na tylną oś. Harris wspominał, że choć dostępne są inne Huracany z napędem na tył, to sprawiają one wrażenie nieco oderwanych od rzeczywistości i nie są dużo ostrzejsze od odpowiedników z napędem na obie osie.

STO to zupełnie inna bajka. Harris stwierdził, że podczas jazdy na torze wszystko w STO jest absolutnie wspaniałe. Dodaje, że jest instynktowne i intuicyjne. Podczas pokonywania szybkich zakrętów na torze Silverstone można również poczuć, jak aerodynamika robi swoje i przykleja samochód do nawierzchni.

Jest jeszcze silnik. Huracan STO napędzany jest wolnossącą jednostką V10 o pojemności 5,2 litra, która generuje moc 640 KM i moment obrotowy rzędu 565 Nm. Silnik ten jest powszechnie uważany za jeden z najlepszych, jakie można znaleźć w jakimkolwiek produkowanym samochodzie i jest tym bardziej wyjątkowy, że większość jego konkurentów, poza znacznie tańszym Porsche 911 GT3, korzysta z doładowania.

Harris podsumował, że STO ustępuje niektórym rywalom pod względem osiągów, a w szczególności McLarenowi 765LT. Jednak w tym samochodzie chodzi o coś więcej niż liczby, a jeśli chodzi o przyjemność z jazdy, model ten oferuje coś, z czym żaden z jego rywali nie może się równać. Prowadzący Top Gear jest tak zachwycony tym samochodem, że twierdzi, iż jest to prawdopodobnie najlepsze Lamborghini, jakie kiedykolwiek prowadził.

Pod koniec listopada 2021 roku Chris Harris również stwierdził, że STO to był jedno z najlepszych aut, jakimi jeździł w okresie 12 miesięcy. 

Autor: Tomasz Nowak

Zdjęcia: Materiały prasowe