fbpx
Napisz do nas! redakcja@forzaitalia.pl

Hamilton: „Zawsze lubiłem wracać do Imoli, ale teraz to coś więcej”

Hamilton: „Zawsze lubiłem wracać do Imoli, ale teraz to coś więcej”

Uśmiechnięty i zrelaksowany Lewis Hamilton przyjechał na tor Enzo e Dino Ferrari w Imoli, podekscytowany swoim pierwszym weekendem wyścigowym jako kierowca Scuderii Ferrari.

Formuła 1 po raz pierwszy w tym sezonie zawitała do Europy, a Imola – położona zaledwie kilkanaście kilometrów od Maranello, to jeden z dwóch domowych wyścigów Ferrari. Czwarta edycja Grand Prix Emilii-Romanii od powrotu toru Enzo e Dino Ferrari do kalendarza F1 w 2020 roku przyciągnie rzesze tifosi, których energia jest nieoceniona dla zespołu. Tor w Imoli to klasyka motorsportu – techniczny, wąski, wymagający absolutnej precyzji. Kluczowy jest pierwszy sektor, gdzie szybkie szykany Tamburello i Villeneuve wymagają odwagi, a zakręt Tosa nie wybacza błędów. 

Hamilton nie kryje emocji związanych z jazdą w czerwieni:

We wtorek wróciłem do Maranello i przywitało mnie to szczególne wiosenne słońce, które spotyka się tylko we Włoszech. Jadąc na tor przypomniałem sobie czasy młodości, kiedy przemierzałem Włochy od toru do toru – Lonato, Jesolo, aż po Sarno. To były beztroskie dni – tylko wyścigi i życie chwilą. Włochy zawsze były wyjątkowe i naprawdę cieszę się, że tu jestem. Nie mogę się doczekać, by odkrywać ten kraj jeszcze bardziej. Zacząłem mocno, ale sezon był intensywny, więc trochę się cofnąłem. Mimo to szybko wrócę na dobre tory. Znacie mnie – zawsze przyjeżdżam, by wygrać. Cel jest ten sam: walka z przodu. Jako zespół dajemy z siebie wszystko, by tam się znaleźć. Noszenie czerwonych barw to nie presja, to pasja. Zawsze lubiłem wracać do Imoli, ale teraz to coś więcej. Dużo się nauczyliśmy, głęboko weszliśmy w dane i wiemy, w którą stronę iść. Teraz musimy tylko zmaksymalizować to, co mamy. Nie mogę się doczekać, żeby w końcu wyjechać na tor – szczególnie z takim wsparciem tifosi.

Antonio Giovinazzi, rezerwowy kierowca Scuderii Ferrari HP, dobrze zna Imolę, gdzie niedawno wygrał rundę WEC:

Imola to domowy wyścig – najpierw czujesz tłumy kibiców Ferrari, zanim jeszcze ruszysz na tor. To bardzo techniczna, oldschoolowa nitka. Trzeba jeździć po tarkach, a błąd kosztuje naprawdę dużo. Moim ulubionym miejscem są Acque Minerali – zjazd, hamowanie, twarde tarki – bardzo trudno je przejechać idealnie. To było moje pierwsze domowe zwycięstwo z Ferrari – niesamowite uczucie, jak triumf w Le Mans. Cały zespół spisał się perfekcyjnie – strategia, pit stopy, samochód. Dziękuję każdemu, kto przyczynił się do tej wygranej. Pod podium było morze kibiców, śpiewaliśmy hymn narodowy, wszędzie czerwone flagi i race – prawdziwa włoska fiesta. To był dzień, którego nie zapomnę.

Tor Imola nie wybacza błędów, a wyprzedzanie jest trudne – najczęściej kierowcy wymieniają się pozycjami na prostej startowej. Dlatego kluczowe będzie ustawienie w kwalifikacjach i strategia z jednym pit stopem, która zminimalizuje ryzyko podcięcia. To weekend klasyczny – z trzema treningami i kwalifikacjami w sobotę o 16:00. Wyścig odbędzie się w niedzielę o 15:00 i potrwa 63 okrążenia – łącznie 309,049 km.

Frédéric Vasseur, szef zespołu, nie kryje nadziei: 

Po sześciu wyścigach na trzech kontynentach, zaczynamy europejską część sezonu właśnie w Imoli. W Maranello ciężko pracowaliśmy, analizując każdy detal, by zapewnić Charlesowi i Lewisowi najlepsze warunki do walki na tym wymagającym torze. Liczymy też na wsparcie naszych kibiców.

Dla Ferrari GP Emilii-Romanii to okazja, by dopisać kolejny sukces do imponującej historii zespołu: 248 zwycięstw, 253 pole position, 830 miejsc na podium w 1104 startach. W samej Imoli Ferrari rywalizowało 31 razy, zwyciężając 8 wyścigów i aż 25 razy kończąc na podium.

Region nie tylko motorsportem stoi. Emilia-Romania to najbogatszy kulinarnie region Włoch, z aż 45 produktami z oznaczeniem PDO/PGI – od mortadeli i piadiny po Parmigiano Reggiano i octy balsamiczne.

Autor: Tomasz Nowak

Zdjęcia: Materiały prasowe

Previous post
Maserati przeniesie produkcję GranTurismo i GranCabrio z Turynu do Modeny
Next post
Silne tempo wyścigowe SF-25, mimo słabych kwalifikacji. Hamilton P4 i Leclerc P6

No Comment

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Back
SHARE

Hamilton: „Zawsze lubiłem wracać do Imoli, ale teraz to coś więcej”