23 kwietnia 2022 roku na wirtualnym, belgijskim torze Spa-Francorchamps do 12-godzinnego wyścigu stanie jedno Ferrari 488 GT3 Evo 2020 zespołu ForzaItalia.pl eRacing. Drużyna będzie rywalizować o punkty w klasyfikacji generalnej sezonu Endurance Championship Season 2, organizowanego we włoskim symulatorze Assetto Corsa Competizione przez Apex Online Racing.
Kwalifikacje
Do sezonu zapisały się dwie ekipy ForzaItalia.pl eRacing w Ferrari 488 GT3 Evo 2020 z numerami 500 i 501. Jednak para kierowców Dubiel-Lipka po raz drugi zmuszona była wycofać się z wyścigu przez wzgląd na niedyspozycyjność oraz niemożność zorganizowania zastępstwa. Tym razem w ramach przygotowań do 12H of Spa-Francorchamps wzięli oni udział w sesji prekwalifikacyjnej zajmując 10. lokatę, czym utorowali sobie drogę do tzw. Superpole, podobnie jak drużyna z nr 501, czyli Jastrzębowski-Próchnica z 7. lokatą.
W Superpole Lucjan Próchnica dojechał na ex aequo 6. miejscu wykręcając czas 2:17.497, identyczny jak drużyna z BMW #58. Jednak zgodnie z przyjętymi zasadami, wyżej ląduje ten pojazd, który wcześniej przejechał swoje okrążenie. Powtórkę z rywalizacji o kolejność na starcie dla 10 najlepszych drużyn można obejrzeć na kanale YouTubie Apex Online Racing:
Transmisja
Transmisję na żywo będzie można oglądać również na tym samym kanale Apex Online Racing na platformie YouTube. Wyścig wystartuje o godzinie 12:00 CET:
Klasyfikacja generalna
Po dwóch rundach ForzaItalia.pl eRacing #501 zajmuje 7. lokatę w klasyfikacji generalnej z 41 punktami przyznanymi za 6. i 11. miejsca za odpowiednio Silverstone i Monzę. Drużyna #500 Dubiel-Lipka ma 12 punktów i okupuje 15. lokatę.
Wypowiedzi kierowców
Lucjan Próchnica:
W sesji Superpole przejechałem dwa nie najgorsze sektory, po czym straciłem 0,15 s w trzecim, co kosztowało nas 2 miejsca. Ale przed nami bite 12 godzin, więc nie ma to większego znaczenia. Na Spa-Francorchamps jest najdłuższa aleja serwisowa, więc tutaj jak nigdzie indziej należy unikać kar za ścięcia. Co prawda nie trenowaliśmy dostatecznie dużo, jednak wciąż liczę, że na metę dojedziemy co najmniej w okolicach miejsca startowego. Jak zawsze najważniejsze jest niepopełnianie błędów. Zobaczymy też jak się odnajdziemy w warunkach deszczowych, bo według prognoz z pewnością nas takie zastaną – z reguły im mocniej padało, tym więcej zyskiwaliśmy. Potrzeba nam także dobrego osądu w ujeciu taktycznym oraz trochę szczęścia. Szkoda, że Adam Dubiel jest mięczakiem i nie podjął się jechania 10 stintów z rzędu. Gdyby to zrobił, założyłbym 5 kont na Twitchu i zasubował jego kanał.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment