Na łamach mediów społecznościowych Ferrari zaprezentowało jeden z egzemplarzy Ferrari 499P Modificata. Niektórzy sugerują, że auto może być własnością wielokrotnego mistrza świata Formuły 1 – Lewisa Hamiltona – który ma jeździć w barwach włoskiego producenta od sezonu 2025.
Ferrari zaprezentowało model 499P Modificata w październiku ubiegłego roku, aby uczcić historyczne zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Samochód jest niemal identyczny jak wariant wyścigowy, ale ma jeszcze więcej mocy, ponieważ nie nałożono na niego restrykcji w ramach tzw. BoP-u, czyli balansu osiągów. Ceny zaczynają się od oszałamiającej kwoty 5,1 miliona euro i obejmują dwuletnie wsparcie na torze podczas imprez organizowanych przez Ferrari w ramach nowego programu Sport Prototipo Clienti.
Nadwozie tego 499P Modificata jest wykończone w błyszczącej czerni, z którą kontrastują żółte i złote elementy. Na masce i po bokach znajdziemy numer 44 – taki sam, jaki nosi bolid Lewisa Hamiltona w Formule 1. I właśnie dlatego fani brytyjskiego kierowcy oraz osoby interesujące się królową motorsportu sugerują, że to Hamilton może być właścicielem auta. Inna wersja zakłada, że zamawiający jest po prostu fanem wielokrotnego mistrza świata.
Hamilton przez lata był właścicielem kilku egzotyków, w tym jedynego w swoim rodzaju Pagani Zonda 760LH. Co ciekawe, w 2014 roku Mercedes-Benz wprowadził limitowaną wersję SL 63 AMG wykończoną w matowej czerni i złocie, aby uczcić tytuł Hamiltona w F1 w tym roku.
Ferrari 499P Modificata osiąga moc 870 KM. Sercem auta jest 3-litrowa jednostka V6 z podwójnym doładowaniem, współpracująca z jednostką elektryczną na przedniej osi. Auto korzysta z systemu Push to Pass, zapewniającego dodatkowe 163 KM po naciśnięciu przycisku. Powstać ma w limitowanej serii – wszystkie egzemplarze przeznaczone są wyłącznie do użytku torowego i nie mają homologacji drogowej.
W sezonie 2024 Robert Kubica startuje za kierownicą wyścigowego Ferrari 499P w żółtym egzemplarzu z numerem 83. Jego zespołowymi partnerami są dwaj kierowcy fabryczni włoskiej marki z Maranello: Robert Shwartzman oraz Yifei Ye.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment