Po zaprzepaszczonej czwartej rundzie na Bathurst, zespół ForzaItalia.pl eSports Team pokazał się od bardzo dobrej strony, wygrywając w klasyfikacji zespołowej na brazylijskim torze Interlagos. Nasi kierowcy, startujący w Ferrari 488 GT3 w sezonie GT3 organizowanym przez ACLeague w symulatorze Assetto Corsa, zajęli 2., 3. i 4. miejsca. Autorami sukcesu są analogicznie: Abra, Lucjan Próchnica i Luka.
KWALIFIKACJE
Sesja treningowa wyglądała obiecująco – Lucjan 4., Abra 6., Luka 7. Zespół miał nadzieje na co najmniej powtórzenie tych wyników w kwalifikacjach. Prawie udało się tego dokonać – z czasem 1:31.690 na czwartym miejscu uplasował się Abra, a niedaleko za nim znaleźli się jego koledzy z zespołu – Lucjan był 6. (1:31.847), a Luka 9. (1:31.984).
4. Abra – 1:31.690
6. Lucjan – 1:31.847
9. Luka – 1:31.984
WYŚCIG
Przed startem panowała raczej niespokojna atmosfera. Abra i Lucjan cieszyli się z miejsc po wewnętrznej, ale jednocześnie byli pełni obaw, bowiem w pierwszych dwóch zakrętach nie ma zbyt wiele miejsca, margines błędu zatem jest marginalny. Luka z kolei znalazł się na miejscu startowym od zewnętrznej. Tuż po rozpoczęciu wyścigu, reprezentanci zespołu ForzaItalia.pl eSports Team znaleźli się w bardzo komfortowej sytuacji. Już po drugim zakręcie na pierwszym okrążeniu Abra jechał drugi, a za nim Lucjan i Luka na kolejnych pozycjach. Na zamęcie skorzystali również kierowcy Astonów, liderzy klasyfikacji zespołowej.
Na drugim okrążeniu Luka wydał komendę: „Lucjan, zamulasz”. Na reakcję nie musiał długo czekać, po chwili został przepuszczony. Szczęśliwie nie było powtórki z Bathurst, gdzie to nasi kierowcy zderzyli się ze sobą podczas próby przepuszczania. Próchnica miał przeświadczenie o swoim solidnym tempie, a samą przewagę nad Luką stracił po lekko przestrzelonym hamowaniu do pierwszego zakrętu. Tuż po roszadzie postanowił nieco więcej miejsca zostawić Luce, jednocześnie pozwalając Astonowi na zniwelowanie straty. W drugim sektorze zwolnił, by wkrótce podjąć próbę ucieczki. Na trzecim okrążeniu, po ponownym błędzie w pierwszych dwóch zakrętach, niebezpiecznie do Lucka zbliżył się manux, który podjął próbę ataku po zewnętrznej, ale nieudaną. Próchnica sukcesywnie budował swoją przewagę, która pod koniec pierwszego stintu wynosiła około 6 sekund.
Poza wyprzedzaniem dublowanych samochodów, wszyscy nasi trzej kierowcy jechali wyścig w samotności, trzymając bezpieczny dystans około 1,5 sekundy względem siebie. W alei serwisowej niewielki błąd popełnił Luka – nie zahamował w porę i minął serwisantów, przez co musiał cofać. Ostatecznie został wyprzedzony przez Lucjana. Pierwszy linię mety przeciął Jakub Charkot, po 1 godzinie i 47 sekundach od startu. Pokonał 39 okrążeń, czyli dystans 168 kilometrów, co też odzwierciedla z jaką średnią prędkością się poruszał. Z 11-sekundową stratą na drugiej lokacie zameldował się Abra. Tuż za nim dojechali Lucjan i Luka.
Wykres z pozycjami naszych zawodników względem każdego okrążenia znajdziecie poniżej:
POWTÓRKA
KLASYFIKACJA GENERALNA
Drużynowa
1. together esports racing (Aston Martin) – 1837 pkt.
2. ForzaItalia.pl eSports Team – 1740 pkt.
3. Actina Pact Black (Lamborghini) – 1603 pkt.
Indywidualna
2. Abra – 555 pkt.
7. Lucjan – 503 pkt.
10. Luka – 484 pkt.
WYPOWIEDZI
Abra:
Jestem bardzo szczęśliwy i dumny z tego, co zespół osiągnął w tym wyścigu. Zaliczyliśmy najlepszy wynik drużynowy od kiedy jeździmy w tym składzie. Po Bathurst bardzo tego potrzebowaliśmy. Pokazaliśmy, że potrafimy się ścigać. Co prawda ciągle tracimy sporo do pierwszego zespołu, ale jesteśmy zmotywowani. Będziemy walczyć do ostatniego okrążenia na Suzuce. I chociaż wydaje się to prawie niemożliwe… Spróbujemy odrobić tą stratę.
Lucjan:
W treningu nastąpiło małe przełamanie. Wcześniej myślałem, że 1:32.0 to moje maksimum. Udało mi się zejść do 1:31.7 i czułem, że jest jeszcze trochę miejsca do poprawy. Tor był bardziej nagumowany, więc częściowo to zasługa lepszych warunków. W kwalifikacjach mój best był powyżej oczekiwań sprzed treningu i poniżej tych po treningu. W wyścigu w pierwszym zakręcie widziałem Ferrari Wojciecha Łukaszka stojące w poprzek, szczęśliwie udało się go wyminąć, nie tracąc tyle na prędkości. Poza krótką walką z manuxem o utrzymanie czwartej lokaty, jechałem niemal cały wyścig w samotności. Pod koniec wyprzedziłem Lukę w pit stopie i dowiozłem trzecie miejsce do mety. Bardzo udana runda dla naszej trójki, ale o wielkim powrocie wciąż nie ma mowy – Bathurst do teraz wychodzi nam bokiem. Powinniśmy mieć z 70 punktów więcej w najgorszym scenariuszu, czyli takim, w którym Luka dojechałby ostatni w Australii. Na złośliwość rzeczy martwych nic niestety nie poradzimy. Osobiście też mocno żałuję błędu z COTA, który kosztował mnie od 25 do 30 punktów, przez co plasuję się 7., a nie 3. w generalce.
Luka:
Kwalifikacje znowu poszły słabo. Nie wiem kto jest odpowiedzialny za ustawianie pozycji w boksach, ale normalnie kolejność miejsc jest ustalana zgodnie z czasami uzyskanymi w prekwalifikacjach. Na tak krótkim torze odwrócenie całej stawki i wypuszczenie kierowców najwolniejszych na początku, a tych z najlepszymi czasami na końcu to jakiś ponury żart. Start był całkiem niezły, dojeżdżając do pierwszego zakrętu miałem już jedno Lamborghini za sobą. Kolejny kierowca tej marki zostawił zbyt dużo wolnego miejsca po wewnętrznej co udało mi się wykorzystać i po ominięciu małego karambolu ustawiłem się za Lucjanem na czwartej pozycji. Na drugim okrążeniu Lucjan przepuścił mnie na trzecią pozycję, a sam jako najlepszy technicznie kierowca z naszej trójki podjął się zadania trzymania reszty stawki z tyłu. Wyszło mu to idealnie i dzięki temu razem z Abrą mogliśmy w spokoju powiększać przewagę nad Astonami. Pozostała część wyścigu była dość nudna. Jedynie dublowania przysparzały odrobinę emocji. Przy wizycie w alei serwisowej popełniłem mały błąd, który wykorzystał Lucjan i ukończyłem wyścig na czwartym miejscu. Z Interlagos wywieźliśmy maksymalną liczbę punktów, która była realnie do zdobycia. Zwycięzca wyścigu, Jakub Charkot jest poza naszym zasięgiem. W klasyfikacji drużynowej odrobiliśmy sporo punktów, ale na dogonienie pierwszego zespołu szanse mamy już tylko iluzoryczne.
PODSUMOWANIA POPRZEDNICH RUND:
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment