Doczekaliśmy się premiery SUV-a w gamie Alfy Romeo. Ruch ten nie jest zaskoczeniem, plan na odrodzenie marki musiał zawierać pojazd w tym segmencie. W końcu od lat producenci wygenerowali nam potrzebę aut większych, wyższych wmawiając, że są bezpieczniejsze i bardziej uniwersalne. Z drugiej strony… nie przeszkadzałoby mi odwożenie dzieci do przedszkola w Stelvio Quadrifoglio – na pewno każdy poranek byłby pełen wrażeń 🙂 Ale po kolei.
Czego dowiedzieliśmy się z dzisiejszej prezentacji? Możemy coraz bardziej optymistycznie myśleć o przyszłości naszej ukochanej marki. Alfa Romeo po latach letargu w końcu poważnie traktuje swoją historię i zdobyte przez lata doświadczenia w wyścigach oraz budowaniu po prostu ekscytujących samochodów. SUV-a spodziewaliśmy się od lat, kolejne teoretycznie nieprzekraczalne bariery w motoryzacji były stopniowo przełamywane… Jaguar w wersji kombi, Maserati z silnikiem Diesla, SUV od Porsche… Pewnie każdy fan motoryzacji wymieni jeszcze kilka podobnych przykładów.
Wracając do premiery, po raz kolejny zaczęli bardzo ambitnie. Pokazana jest topowa wersja modelu, jak w przypadku Giulii – Quadrifoglio. Nazwa ta została już zarezerwowana dla naprawdę najmocniejszych aut w gamie. Giulietta i Mito w swoich ostatnich odsłonach zmieniły nazwy z Quadrifoglio Verde na Veloce, widać ewidentnie chęć zarezerwowania tego symbolu dla topowych wersji.
Sama Giulia Quadrifoglio póki co zbiera bardzo dobre recenzje. Chris Harris, mój ulubiony dziennikarz motoryzacyjny stwierdził, że gdyby Ferrari miało zbudować sedana, to właśnie byłoby to takie auto. To już dużo znaczy.
Na papierze jest to najmocniejszy, najszybszy SUV w swojej klasie – bije na głowę Porsche Macana, Audi SQ5 i pozostałe. Przy okazji premiery przypomnieli o osiągnięciu Giulii, która obecnie posiada najszybszy czas przejazdu sedana na torze Nürburgring. Osobiście podoba mi się zaatakowanie od razu najmocniejszych graczy w segmencie – po latach produktów ciekawych, ale jednak nie wybitnych, w końcu Alfa dotrzymuje obietnic. 159 pomimo całej sympatii do tego modelu (sam jestem właścicielem), nie jest autem wybitnym czy bijącym konkurencję. Reid Bigland, szef Alfa Romeo na Amerykę Północną, w trakcie prezentacji użył bardzo fajnego stwierdzenia: można powiedzieć, że Alfa Romeo odwraca się od rozwoju pojazdów autonomicznych, chcą tworzyć produkty wiążące kierowcę fizycznie i emocjonalnie z maszyną. Kupuję ten argument!
W Stelvio zastosowano zaawansowane technologie, lekkie materiały (karbon, aluminium), uzyskano rozkład masy 50-50, dobre silniki. Podstawowa wersja benzynowa pojazdu ma być wyposażona póki co w 2-litrowy silnik o mocy 280 KM, (szacowany) czas 0-100 km/h – 5,4 sekundy! Na rynek europejski należy spodziewać się silników diesla, chociaż póki co o nich nie wspomniano.
Ciekawie było dzisiaj obserwować Wasze komentarze i reakcje na pierwsze oficjalne zdjęcia i informacje nt. Stelvio. Oczywiście nazwa przypadła większości do gustu, przełęcz Stelvio wypada przynajmniej raz w życiu odwiedzić, bo jest po prostu piękna (chociaż dość zatłoczona ). Nowego SUV-a przyjęliście całkiem pozytywnie, spodziewałem się większego sceptycyzmu i narzekania na taki typ auta, a tutaj same chęci zakupu, lajki, serduszka i ogólnie dobry nastrój. To dobry prognostyk.
Jeśli mógłbym kupić nowe auto z gamy, czy wybrałbym Stelvio? Raczej nie – SUV-y mnie jednak nigdy nie emocjonowały. Ale jeśli ten ma nakręcić maszynkę do robienia pieniędzy, to tylko czekać na kolejne modele – ze sportową duszą, emocjonujące na co dzień i na torze wyścigowym. Trzymam kciuki!
Jakub Strzemżalski
No Comment