Rywalizacja na torze ulicznym w Azerbejdżanie trzymała w napięciu do samego końca. Ostatecznie na linii mety jako pierwszy zameldował się Sergio Perez. Drugi dojechał Sebastian Vettel, a trzeci – Pierre Gasly. Tuż za nim znalazł się Charles Leclerc. Carlos Sainz był 8., Kimi Raikkonen 10., a Antonio Giovinazzi – 11.
W sesji kwalifikacyjnej najszybszy okazał się Charles Leclerc z czasem 1:41.218. Obok niego znaleźli się Lewis Hamilton, Max Verstappen i Pierre Gasly. Carlos Sainz był 5., Kimi Raikkonen 14., podczas gdy Antonio Giovinazzi uszkodził swój bolid skazując się na start z końca.
W wyścigu oczy wszystkich zwrócone były przede wszystkim na liderów klasyfikacji kierowców, czyli Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona. Wszystko wskazywało na to, że Holender powiększy swoją przewagę nad Brytyjczykiem. Jednak Max podzielił los Lance’a Strolla – zarówno w bolidzie Astona Martina, jak i Red Bulla, doszło do przebicia tylnej lewej opony. Wszyscy kierowcy zostali zmuszeni do zjazdu do alei serwisowej i wkrótce wznowiono rywalizację Perez startował z pierwszej pozycji, a Lewis Hamilton z drugiej. Brytyjczyk miał za zadanie dowieźć pozycję do mety, dzięki czemu zyskałby sporą przewagę nad swoim najgroźniejszym rywalem, czyli Verstappenem. Jednak ze względu na przegrzane hamulce przestrzelił dohamowanie do pierwszego zakrętu i pojechał na wprost, spadając na sam ogon stawki. Najważniejsze momenty wyścigu można obejrzeć na poniższym klipie:
Wypowiedzi kierowców
Charles Leclerc:
Przed przyjazdem do Baku, P4 było mniej więcej tym miejscem, na którym mogliśmy się spodziewać ukończyć wyścig. Pierwszą niespodzianką weekendu było nasze pole position. Drugą niespodzianką było to, że niektórzy z naszych konkurentów w środku stawki byli dziś bardzo szybcy. Mimo że startowaliśmy z przodu wiedzieliśmy, że możemy zostać wyprzedzeni przez samochody dwóch czołowych zespołów – i tak też się stało. Po pierwszym postoju starałem się wykonać jak najlepszą pracę. Po restarcie za pierwszym samochodem bezpieczeństwa zblokowałem koła. Kontynuowanie jazdy było najtrudniejszą częścią wyścigu. Naprawdę myślałem, że nie uda mi się dojechać do końca. Potem mieliśmy czerwoną flagę i już myślałem o podium, ale niestety nie udało się. Seb wykonał świetną robotę – gratuluję mu. To samo tyczy się Pierre’a, z którym na końcu toczyła się ciężka walka! Będziemy dalej pracować.
Carlos Sainz:
Nie był to wyścig, na który liczyłem. Tego dnia miałem gorszy feeling samochodu niż przez resztę weekendu. Za każdym razem, gdy jechałem na zimnych oponach – na obu startach, na restarcie i po pit stopie – miałem spore problemy z blokowaniem przodu i z hamulcami. To doprowadziło do kosztownego błędu, który zniweczył cały mój wyścig. Ostatecznie udało mi się wrócić do punktacji, ale nie jestem zadowolony z wyniku. Musimy zrozumieć przyczyny tych problemów i spróbować poprawić się na najbliższe wyścigi. Mamy teraz trochę czasu, aby pojechać do Maranello i popracować nad tym, więc jestem pewien, że wrócimy silniejsi we Francji.
Kimi Raikkonen:
Do ostatnich dwóch okrążeń niewiele się działo w moim wyścigu, więc dobrze, że udało się zdobyć punkt. Wyprzedzanie okazało się zaskakująco trudne, stosunkowo łatwo dogoniliśmy jadące przed nami samochody, ale nie udało nam się wykonać ruchu. Restart po czerwonej fladze był dość gorączkowy, mogliśmy być lepsi, ale mogło też pójść źle, więc bierzemy punkt. Ostatecznie nie sądzę, że mogliśmy zrobić więcej.
Antonio Giovinazzi:
Miałem świetny start i to pozwoliło mi wrócić do walki o punkty od samego początku. Nie był to łatwy wyścig, bo miałem mały problem z hamulcami, co na takim torze nie jest dobre, ale i tak moje tempo było całkiem niezłe. Zrobiliśmy wczesny postój, aby podciąć kilku rywali, a potem było trochę spokojnie, aż do czerwonej flagi. Po restarcie zyskałem kilka pozycji na pierwszym zakręcie, ale na drugim zetknąłem się z Ricciardo. Myślę, że wycisnęliśmy z tego wyścigu wszystko, co mogliśmy – zwłaszcza startując z ostatniej pozycji, a skończyliśmy tak blisko punktów. Wiele rzeczy się dziś wydarzyło, to był dość szalony wyścig, ale powinniśmy być szczęśliwi, ponieważ zdobyliśmy kolejny punkt z Kimim w drugim wyścigu z rzędu.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment