Dyrektor finansowy FCA Richard Palmer powiedział, że Maserati pozostanie nierentowne aż do momentu rozpoczęcia ofensywy produkcyjnej w 2020 roku. Luksusowa marka planuje wypuścić na rynek 10 modeli nowych lub zmodernizowanych.

Richard spodziewa się, że w drugiej połowie 2019 roku akcje marki z trójzębem w logo będą tracić na wartości, na co duży wpływ ma wciąż starzejąca się gama modelowa. W krytycznym tonie na temat sprzedaży Maserati wypowiedział się także prezes FCA Mike Manley stwierdzając, że wyniki są rozczarowujące i najprawdopodobniej w trzecim i czwartym kwartale będą równie słabe. Nastroje jednak nie są tak bardzo pesymistyczne – zarząd i pracownicy wierzą, że w przyszłym roku sytuacja ulegnie poprawie. 

Analitycy są bardziej sceptyczni. Zdaniem Maxa Warburtona problemy włoskiego producenta stają się coraz bardziej widoczne – produkty zamierają na rynku, a wyniki sprzedażowe znacznie odbiegają od pierwotnych ambicji, co jest nawiązaniem do biznesplanu na lata 2014-2018, przewidującego wzrost sprzedaży do poziomu 75 000 aut rocznie. Rzeczywistość okazała się okrutna – w 2017 osiągnięto szczytowe 48 700, podczas gdy w 2018 odnotowano spadek do 35 300 sprzedanych aut. Jeszcze gorzej wygląda pierwsze półrocze 2019 – 13 500, czyli o 25% gorzej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Z perspektywy czasu tym bardziej odrealnione wydają się wyznaczone w 2018 nowe cele – sprzedaż na poziomie 100 000 pojazdów i 15% marża operacyjna do 2020 roku. 

W polepszeniu wyników sprzedaży pomóc mają dokonane zmiany kadrowe i co za tym idzie – odświeżona gama modelowa, zgodnie z obiecywaną ofensywą. Już wkrótce na rynku powinien zadebiutować następca GranTurismo. 

Autor: Tomasz Nowak

Zdjęcia: Materiały prasowe