Scuderia Ferrari HP opuszcza Azerbejdżan z mieszanymi uczuciami – końcowe etapy wyścigu na torze Baku City Circuit nie poszły po myśli zespołu. Wszystko wskazywało na to, że oba bolidy ukończą wyścig na podium, po tym jak Carlos Sainz awansował na trzecie miejsce na przedostatnim okrążeniu, ale kolizja z Sergio Perezem zniweczyła te plany. Charles Leclerc, startujący z pole position, zajął drugie miejsce za Oscarem Piastrim, zdobywając 18 punktów.
Niemniej jednak zespół może czerpać satysfakcję z solidnej pracy wykonanej przez cały weekend, co potwierdza postępy poczynione w zakresie osiągów. Scuderia Ferrari liczy na to, że bolidy będą równie konkurencyjne w nadciągającej rundzie w Singapurze, co w Baku.
Na starcie Leclerc utrzymał prowadzenie przed Piastrim i Perezem. Kierowca Red Bulla z kolei wyprzedził Carlosa po starcie. Na średnich oponach i z czystym torem przed sobą, Charles kontrolował tempo i oddalił się od swoich rywali przed pit stopem na twarde opony na 16. okrążeniu. Wrócił przed Piastriego, ale Australijczyk wyprzedził go trzy okrążenia później na zakręcie 1 – jego twarde opony były już w odpowiednim oknie temperaturowym, ponieważ zatrzymał się jedno okrążenie przed Monakijczykiem.
Leclerc schował się za McLarenem Piastriego i rozpoczął się długi pojedynek, równocześnie odpierając ataki Pereza. Następnie, na pięć okrążeń przed końcem, opony Charlesa był już mocno zdegradowane – kierowca zapłacił cenę za jazdę w strumieniu aerodynamicznym Piastriego przez prawie 30 okrążeń.
Carlos zatrzymał się po twarde opony na 17. okrążeniu i w tym momencie zbliżył się do Pereza na 10 sekund, a Meksykanin był tuż za Charlesem. Na przedostatnim okrążeniu Perez zaatakował na zakręcie nr 1, ale Charles utrzymał wewnętrzną linię, zmuszając Pereza do późniejszego wejścia na gaz. Sainz rzucił się do ataku, wyprzedzając Red Bulla i awansując na trzecią pozycję. Perez próbował odzyskać pozycję na dojeździe do trzeciego zakrętu i oba bolidy zderzyły się, uderzając w bariery, co skutecznie zakończyło wyścig dla wszystkich kierowców – ostatnie okrążenie odbyło się w warunkach wirtualnego samochodu bezpieczeństwa.
Charles Leclerc #16:
Straciliśmy zwycięstwo z powodu dwóch czynników. Pierwszym było zarządzanie oponami na naszym okrążeniu wyjazdowym z boksu. Spodziewaliśmy się, że rozgrzanie opon zajmie wszystkim dużo czasu, co miało miejsce w przypadku naszego samochodu, ale wcale nie w przypadku McLarena, który natychmiast osiągnął temperaturę opon i zyskał na tym sporo czasu. Drugim czynnikiem było to, że nie walczyłem mocniej z Oscarem, gdy wyprzedzał. Wiedziałem, że czeka nas długi wyścig i moim celem było dbanie o opony, pozostanie w zasięgu DRS i wyprzedzenie go później. Jednak nie doceniliśmy ich prędkości na prostych, ponieważ mieli mniejszy docisk niż my, co sprawiło, że byli zbyt szybcy, aby ich wyprzedzić. Ogólnie rzecz biorąc, nie był to najlepszy dzień dla naszego zespołu, ale teraz jedziemy do Singapuru silniejsi.
Carlos Sainz #55:
To wielka szkoda, najważniejsze, że zarówno Checo Perez, jak i ja jesteśmy cali po wypadku, ale to oczywiście frustrujące. Pozostałem na normalnej linii wyścigowej i nie zrobiłem nic dziwnego, tak jak na każdym innym okrążeniu, więc nie spodziewałem się kontaktu z moją tylną oponą. To część wyścigów, ale to boli i straciliśmy dziś wiele punktów. Miałem bardzo dobry wyścig i byłem bardzo szybki. Myślę, że P3 lub nawet P2 byłoby możliwe, ale jest jak jest. Czas przewrócić stronę i skupić się na Singapurze.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment