Stellantis chce zachować dwie nieaktywne włoskie marki po tym, jak w raporcie stwierdzono, że włoski rząd rozważa możliwość zaoferowanie ich chińskim firmom. Dziennik Il Sole 24 Ore podał w lipcu informację, jakoby włoski rząd rozważał przejęcie nieużywanych marek samochodowych Stellantis i zaoferowanie ich chińskim firmom, aby zachęcić je do zakładania fabryk w kraju. Głos w tej sprawie zabrali włodarze firmy Stellantis którzy stwierdzili, że będą starali się utrzymać w posiadaniu obie uśpione marki, przy czym nie zamierzają wchodzić w konflikt z włoskim rządem, jeśli ten zdecyduje się na ich przejęcie.
Jak na razie żadna ze stron ze sobą nie dyskutowała na ten temat – Stellantis stwierdził, ze nigdy nie został poinformowany o jakiejkolwiek propozycji, z kolei włoskie ministerstwo przemysłu nie zaprzeczyło medialnym doniesieniom. Carlos Tavares niedawno skomentował:
Niezależnie od tego, jakie jest prawo, będziemy je przestrzegać. Jeśli nie jest to zgodne z prawem, postaramy się chronić nasze interesy.
Według Il Sole, podjęcie rządowych kroków będzie możliwe dzięki ustawie przyjętej w grudniu. Włoski Trybunał Obrachunkowy jest na etapie analizy projektu ustawy. Dekret dotyczyłby marek, które są nieaktywne od co najmniej pięciu lat. Innocenti rozpoczęło produkcję samochodów w 1960 r. od modelu A40, włoskiej wersji Austina A40 zbudowanej na licencji British Leyland. Kres produkcji tego modelu nastąpił w 1993 roku. Producent samochodów zyskał rozgłos w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, kiedy zbudował włoską wersję Mini, a następnie całkowicie przeprojektowany model wykonany przez Bertone. W 1980 roku Innocenti zostało przejęte przez Fiata, który jest częścią Stellantis.
Firma Autobianchi została założona w 1955 roku, a przejęcie przez Fiata nastąpiło w 1968 roku. Ostatni model sygnowany przez wspomnianą włoską markę opuścił wrota fabryki w 1995 roku, a firmę połączono z Lancią.
Na Stellantis spłynęła fala krytyki z oskarżeniem o to, że ma w swoim portfolio zbyt dużo marek przy uwzględnieniu nienajlepszych wyników finansowych przynajmniej części z nich. Do wypowiedzi w negatywnym tonie nawiązał Tavares, który potwierdził, że firma ma obecnie wystarczająco dużo marek. Dodał, że są one wykorzystywane do pokrycia rynku europejskiego. Chcąc uspokoić akcjonariuszy, podsumował swoją wypowiedź słowami:
Mamy wystarczająco dużo na głowie. Zamierzamy zarządzać naszą działalnością najlepiej, jak tylko potrafimy.
Autor: Tomasz Nowak
Zdjęcia: Materiały prasowe
No Comment